Chór szkolny I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Jarosławiu pod batutą Tomasza Dębickiego

Przeżywając radość świąt Bożego Narodzenia, nasz chór szkolny pod dyrekcją Tomasza Dębickiego, zaprosił nas w świat pięknych kolęd, pastorałek i piosenek bożonarodzeniowych. Koncert odbył się 30 stycznia 2022 r. w Kościele NMP Królowej Polski w Jarosławiu i zachwycił wszystkich zebranych w świątyni pięknością wykonania i zaprezentowania przez Chórzystki i Solistki.

Zapraszamy do obejrzenia filmu z wcześniej nagranego koncertu.

Link do koncertu: https://youtu.be/Nm2kCthY5d0

Zdjęcia

W każdym z nas radość i pokój! – te życzenia przynosimy dzisiaj pragnąc, by spotkanie kolędowe było czasem zamknięcia drzwi codziennych spraw. Niech zamilkną na ten czas wszelkie niepokoje i trudy, niech ucichną: smutek i gniew, niech zatrzyma się bieg spraw, zadań, obowiązków. Spróbujmy na tę chwilę ucieszyć się, że jesteśmy tutaj … teraz …

Jeśli to się uda, może się w zwyczajności tej chwili zdarzyć piękne spotkanie: majestatu nieba i nas.
Pozwólmy sobie na wytchnienie, na małą kroplę miłości, która ogrzewa zimowy czas. Usłyszmy melodię, która jeszcze nieśmiało brzmi w sercu, lecz może stać się szczęściem… darem…, który wypełnia i pozwala  się rozdawać.

W każdym z nas radość i pokój!, więc po zamknięciu drzwi otwórzmy to okno, które pomoże zobaczyć nasz zwyczajny, piękny świat. Gdy bowiem pada śnieg, skrzy się powietrze, błyszczą świece, wszystko jaśnieje, milkną niepokoje, a… budzi się śpiew, staje się jasne, że to czas kolędy. Życzę każdemu, by dotknął radosnej ciszy: radości muzyki i ciszy wspomnień. Wejdźmy w nowy czas z darem nadziei – tą obietnicą zapraszam na kolędowanie!

 Kolędowe spotkania mają długą tradycję. Samo słowo wywodzące się najprawdopodobniej od łac. calendae oznacza dosłownie: pierwszy dzień miesiąca… może dziś jest dla kogoś z nas ten pierwszy dzień: dzień odbudowanej radości, wspólnego śpiewania – choć czasem tylko wewnętrzna tęsknota cicho w nas śpiewa. A może pierwszy dzień z podarunkiem słowa, małą kroplą dobra. Prostego i czułego słowa, bo nie potrzebujemy wyszukanych frazesów, by powiedzieć: tęskniłam, przepraszam, nie było mnie, gdy potrzebowałaś, dziękuję, wybacz, potrzebuję cię, chcę być z tobą, już dobrze…

A jak to z tą kolędą było? Kolędą pieśnią? Stanisław Tarnowski pisząc w XVII wieku piękną rozprawę o pieśniach kolędowych mówił, że jest ona pieśnią religijną, ale prawie nigdy modlitwą. Zygmunt Gloger w swej „Encyklopedii staropolskiej” zauważa, że kolędy, które słyszy się w uroczystych chwilach „te nawet nie są naprawdę, a przynajmniej nie są całe, modlitwami, ale powiadają, że „Anioł pasterzom mówił” lub pytają „Któż pobieży kolędować małemu”” albo wołają „Bracia patrzcie jeno” . To zdaje się jest główny charakter kolędy, pastorałki czy piosenki bożonarodzeniowej – jej największy wdzięk to poufałość, prostota, ufność, rozrzewnienie z jaką mówią one o narodzeniu Pana Jezusa i Jego Matce i otoczeniu cichej stajenki, pastuszkach, fujarkach, lulaniu i podarunkach: skromnych, powszednich, z pozoru nieznaczących. Na tym pewnie polega piękność wewnętrzna pieśni okresu Bożego Narodzenia: to nie tylko modlitwa, ale też opowieść. Po co ? Byśmy byli bliżej, by narodziny Pana Jezusa stały się i naszym udziałem poprzez dar bliskości maleńkiej Dzieciny,  poprzez spotkanie majestatu nieba i nas. Poprzez udział w godności i chwale, z jaką żadna równać się nie może.

Nasze spotkanie tutaj… teraz… staje się cudownym Betlejem, w którym ogrom chwały naprzeciw Maleńkiego Syneczka w ramionach Maryi i nas przyglądających się tej scenie potwierdza, że to czas kolędy: radości i pokoju, śpiewania i podarunków… choćby słów z kropelką miłości.

 Nasza podróż muzyczna wybrzmiała już wieloma radosnymi dźwiękami, stukała w okno wspomnień, ogrzewała w dłoniach serca szukające w zimnym świecie ciepłych słów, a my? Wędrujemy dalej w kolejny pierwszy dzień, calendae… kolędę codzienności. W dłoniach maleńka miłość, która chce się rozdawać póki czas, póki mogę. Zwyczajność bywa szara, zwyczajność bywa nudna i przewidywalna, zwyczajność może być niezwykła! Choć idziemy przez życiowe bezdroża, to droga prowadzi „przez zawieje i nadzieje”. Tę nadzieję otrzymujemy jako podarunek od Tego, który stał się człowiekiem, który bał się być człowiekiem i musiał… z miłości. W nowy czas, w kolejny pierwszy dzień wędrujmy ze szczęściem… darem…, który wypełnia i pozwala  się rozdawać. Niech cię minie to, co gorzkie, a jeśli posmakujesz jednak, niech zamieni się w małą kroplę utuloną Bożą miłością. Nieś radość… nieś pokój…

 

Brak możliwości komentowania.