Archiwum

Sezamie otwórz się!

Tłum. Same staruszki i nastolatki. Staruszki trzymają się wyciągniętymi rękoma ścian, żeby nikt Broń Boże nie „wepchał” się im do kolejki. Nastolatki napierają na wystające dłonie, gdy uścisk nie puszcza skulając się przechodzą niżej.

 Jeszcze dziesięć minut do ósmej. Jednak drzwi się otwierają. Dwudziestoparoletnia kobieta wpuszcza bez kolejki  trzy znajome dziewczyny i brutalnie zamyka drzwi do okupowanego pomieszczenia. Staruszki przeklinają, nastolatki lekko się peszą lecz nadal napierają na szklane drzwi.

Jeszcze tylko 8 minut. Kobiety mierzą się wzrokiem od stóp do głów. Staruszki narzekają że w ich czasach byłoby nie do pomyślenia, żeby dziewczyny wyglądały „ jakby wróciły spod latarni”. Nastolatki spoglądają z pogardą na moherowe bereciki babć.

Za 4 minuty otworzą. Zaczyna się robić coraz bardziej ciasno. Jedna z dziewczyn przewróciła się zrywając przy tym ogłoszenie informujące że „ekspedientki nie odpowiadają za rzeczy wyrwane z koszyków”.

Jeszcze 3 minuty. Robi się gorąco. Nerwowe spojrzenia na zegar wiszący u góry.  Kilka babć celowo depcze po nogach nastolatkom. Dziewczyny zwracają im uwagę. Babcie udają że nie słyszą.

Minuta. Zaczyna się bój i okładanie torebkami. Kobiety krzyczą plując przy tym na wszystko dookoła. Wzajemnie wyzywają się od chłamu i prostaczek.Dwie stojące na czele kolejki szarpią się za ręce- żeby rywalka nie miała pierwsza dostępu do klamki. Ciemnowłosa dziewietnastolatka stara się przecisnąć do przodu wypychając szarpiące się kobiety.

Ekspedientka sprawnym ruchem przekręca klucz w zamku. Nie zdążyła go wyjąć. Tłum naparł na drzwi,które  wciskają ją w ściane. Zza szyby obserwuje kobiety wyrywające sobie z rąk sprane ubrania. Złotówka za sztukę.

Ewelina Kołodziej