Archiwum

Budująca porażka

Tak można podsumować pierwszy mecz rozegrany z Danią  w drugiej fazie XXII edycji Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej.

Spotkanie to rozegrały w sumie trzy reprezentacje: Polski, Danii i … Polski. Pierwsza reprezentacja po początkowym 2 punktowym prowadzeniu w pierwszych 6 minutach, stała się tłem dla świetnie dysponowanych Duńczyków. Rywal wykorzystując błędy podopiecznych trenera Wenty grał jak natchniony, niesiony dopingiem 12 tysięcy swoich kibiców. Niedokładność, nerwowość i brak konsekwencji w grze polskiego zespołu spowodowała, że po pierwszej połowie nasi zawodnicy schodzili z parkietu przegrywając 9:15.

Druga część spotkania to gra całkiem innej reprezentacji Polski, która od pierwszego gwizdka realizowała założenia, zarówno w obronie, jak
i w  ataku. Głównie za sprawą „Jurkiewicz show”, zawodnika który niemal z łatwością zapisywał na swoim koncie kolejne punkty (6), grając dodatkowo świetnie w obronie. W tej odsłonie o znakomitej grze Polaków zadecydowała zespołowość, waleczność oraz niezwykła determinacja. Niwelując straty zbliżaliśmy się do rozpędzonej Danii. Zdobycie 18 punktów (przy 13 Danii) niestety nie wystarczyło. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 27:28.

Ale kto wie jakby skończyło się to spotkanie, gdyby potrwało nieco dłużej…

Polacy udowodnili swoją postawą na boisku, że nie bez powodu nazywani są Gladiatorami i potrafią podnieść się po słabych,
a momentami beznadziejnych chwilach. Teraz muszą potwierdzić to już w samych wygranych meczach. Niestety to nie jedyny warunek walki
o półfinał, dodatkowo trzeba kibicować Chorwatom w starciu ze Szwedami. W innym wypadku będą musieli przedwcześnie pożegnać się z turniejem. Miejmy nadzieję, że po blamażu siatkarzy we Włoszech, piłkarzom ręcznym uda się obronić honoru polskich sportów zespołowych i awansować do dalszej fazy turnieju.

Bożena Pieczko