Archiwum

Polityczne wejście smoka

Pani poseł Anna Kalata, a właściwie jej metamorfoza, stała się głównym tematem portali plotkarskich i nie tylko. Rzeczywiście, przemiana jest zaskakująca. Z pulchnej pani w okularach na nosie stała się blondwłosą pięknością – sejmową Wenus.

 

Zaskoczenia nie kryją koledzy po fachu. Andrzej Lepper przyznaje, że nie poznałby swojej współpracownicy na ulicy. A co na to znawczyni elegancji i królowa dobrego gustu, pani Jolanta Kwaśniewska? Czy przykład Kalaty pokrzepi serce eksprezydentowej po wpadkach modowych Nelly Rokity?

Anna Kalata tłumaczy, że postanowiła powrócić do swojego wizerunku z młodości. Zajęło jej to trzy lata, ale czy nie było warto? Kto wie, może powód był inny. Może bała się, żeby nie zaczęto jej mylić z Renatą Beger albo co gorsza z Marzeną Wróbel, kiedyś nazywaną pociągiem pancernym.

To „wejście smoka” byłej pani minister miało miejsce w ubiegłą sobotę w programie „Dzień dobry TVN”. Tak dobre wiadomości przekazuje się tylko w święta.. Przeciętny Kowalski w tym czasie wybiera się z rodziną na tradycyjne święcenie pokarmów, ale i tak wiadomość obeszła całą Polskę. Chyba nie. Ostatnio oblegana przez dziennikarzy przyznaje, że to Indie, gdzie aktualnie pracuje, wywarły na nią tak duży wpływ.

Z drugiej strony, czy takie odświeżenie w polskim świecie polityki i chwilowa zmiana tematu na coś lżejszego, niż sprawa Mira czy stosunki Jaruzelskiego z prezydentem, nie przyniosą nam trochę wytchnienia i zapomnienia? Taki chwilowy relaks.

Anna Kalata wiedziała co robi, prezentując swój nowy image. Mimo, że za czasów jej zaangażowania się w polską politykę nie cieszyła się dużym poparciem, teraz na forum internetowym czytamy same pozytywne opinie na jej temat: „Aż mi szczena opadła i klapła na podłogę, zaskakuje mnie kobita”, „Wygląda świetnie. Respect” „Ona jest zakochana! Cała promienieje. Za tym stoi jakiś mężczyzna. Chirurgia swoją drogą, ale głownie miłość”.

Niedługo skończą się beztroskie chwile odgrzanej młodości posłanki, bo już za parę miesięcy Anna Kalata zostanie babcią, a to mówi samo za siebie.

Agata Socha