Archiwum

Chwilowe zabawki

Kochamy zwierzęta – nie wszyscy, ale duża część z nas. Uwielbiamy się z nimi bawić, przytulać je i chwalić się nimi przed znajomymi. Niestety, w wielu przypadkach są one traktowane jak maskotki, które po jakimś czasie się nudzą i zostają wymienione na nowe, lepsze. Co się dzieje ze „starymi” przytulankami? W najlepszym wypadku czeka je schronisko, w najgorszym – śmierć.

Kilka dni temu widziałam reportaż i wstrząsające zdjęcia, których jeszcze długo nie zapomnę. Fotografie przedstawiały psa z wyrwaną łapą, poszarpanym ciałem, który został potrącony przez pociąg. Przywiązane przez właściciela do metalowej konstrukcji zwierzę, kilka godzin czekało na pomoc, która nadeszła zbyt późno…

Po tym reportażu chyba nie znalazłaby się osoba, która będzie bronić właściciela. Pojawia się tyle pytań: dlaczego nie wezwał pomocy? Gdzie był przez te kilka godzin, gdy zwierzę cierpiało? Słysząc o takich przypadkach, łapiemy się za głowę i złorzeczymy na tych, którzy się czegoś takiego dopuścili. Jesteśmy wstrząśnięci, ale tylko przez chwilę, bo następnego dnia zapominamy tym incydencie, zajęci swoimi sprawami. W drodze do szkoły, pracy na ulicy mijamy tyle bezpańskich psów i nawet na nie przechodzi nam przez myśl, że cierpią one tak samo jak tamto zwierzę, umierając przez wiele dni z głodu lub po prostu zamarzając, gdzieś w pobliżu koszów na śmieci.

Co robimy, gdy jesteśmy świadkami kopania psa przez właściciela? Dziś trudno przychodzi społeczeństwu interweniować, gdy człowiek jest atakowany, więc krzywda zwierzęcia jeszcze mniej nas obchodzi. Są właściciele, którzy dbają o swoich pupili, ale niestety znajdą się też ci okrutni. Bardzo łatwo podejmują decyzję o kupnie małego, słodkiego kociaka, który bawi ich przez kilka miesięcy. Jego dalsza historia nie są już jednak taka kolorowa: zostaje oddany do schroniska, błąka się po ulicy, jest topiony w wannie, wiadrze.

Czy można coś zrobić z tym ignorowanym przez społeczeństwo problemem? Samo upominanie okrutnych właścicieli nie wystarczy. Kilka miesięcy temu pewien mieszkaniec Jankowic Rybnickich, przekonał się jak bardzo surowy w takich przypadkach może być wymiar sprawiedliwości, który skazał go na 4 miesiące więzienia za utopienie kotka. Miejmy nadzieję, że ten wyrok i wizje podobnej kary, pohamują nieco ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami.

Beata Chuchra