Archiwum

Adam Mickiewicz popełnił błąd (?)

– Podaj utwór kojarzący Ci się z Mickiewiczem.
–  „Pan Tadeusz”.
– Czytałeś?
-…Nigdy w życiu!

 


PARADOKS CZYLI CZARNA POLEWKA

Nie będę opisywał czym była. Po prostu w tradycji podawało się ją do stołu mężczyźnie, aby nie przyjąć jego oświadczyn.

Czytając, czytając i czytając dowiadujemy się, że głównym bohaterem wcale nie jest Tadeusz, a jego ojciec – Jacek, kochający się niegdyś w Ewie Horeszkównej. Już chyba za to Mickiewiczowi należy się sława. Ale co z Ewą? To zależy, w który fragment epopei spojrzeć. Pewne jest to, że jej ojciec, Stolnik Horeszko, miał dla niej inne plany niż życie z Jackiem. Z subiektywnej opowieści Gerwazego dowiadujemy się:

„Wąsal (określenie Jacka) tak wzbił się w dumę łaskawym przyjęciem,
Że mu się uroiło zostać Pańskim zięciem.
Do zamku nieproszony coraz częściej jeździł,
W końcu u nas jak w swoim domu się zagnieździł
I już miał się oświadczać, lecz pomiarkowano
I czarną mu polewkę do stołu podano.”

W Księdze X czytamy natomiast słowa samego Jacka opowiadającego, co robił dla Stolnika, i co ostatecznie postanowił zrobić by nie dostać odmowy w sprawie ręki Ewy:

„Bo jakież by to były między szlachtą mowy,
Gdyby wiedziano, że ja, Jacek…
Soplicy Horeszkowie odmówili dziewkę!
Że mnie, Jackowi, czarną podano polewkę! (…)”

Dalej czytamy, że do Stolnika przyjechał swat Kasztelanica. Ojciec Ewy w tym czasie zapytał Jacka, co sądzi o zaślubinach jego córki z przybyłym gościem. Jacek opowiada:

„(…) Nie pamiętam już zgoła, co mu na to rzekłem,
Podobno nic – na konia wsiadłem i uciekłem!”

Czy więc Mickiewicz zaprzeczył tutaj samemu sobie? Czy może interpretował ten fragment inaczej niż czytelnicy? Nie wiadomo. Pewne jest jednak to, że inne wiadomości o czarnej polewce w eposie się nie pojawiają.

MUCHY I NOŻE

Żył w Soplicowie daleki krewny i jednocześnie przyjaciel Sędziego. Niby postać ważna, ale czytając ma się wrażenie, że miejscowy znawca polowania i mistrz w rzucaniu nożem, zmienia się w Jasia Fasolę. Kto normalny hobbystycznie interesuje się rodzajami much? Kto z chęcią na nie poluje? Jak widać, można ciekawie opisać przyrodę.

„Po dwakroć Wojski machnął, zdziwił się, że chybił,
Trzeci raz machnął, tylko co okna nie wybił; (…)
Raz tak był tęgi, że dwie odskoczyły głowy,
Jak rozdarte piorunem dwie drzewa połowy;
Uderzyły się mocno oboje w uszaki,
Tak że obojgu sine zostały się znaki”

Przy Wojskim można się pośmiać. Nie zastanawia was, czy on nożem też tak w te muchy, czy może jednak nie… I jeszcze ta scena grzybobrania. Niby wszystko pięknie, ładnie, każdy chodzi, zbiera sobie grzyby… Aż tu nagle widać naszego „Jasia” pakującego do koszyka muchomory. Czy tylko te odróżniał? A może karmił nimi te muchy? Tego Mickiewicz nie wyjaśnia.

O DWÓCH GŁUPKACH BAWIĄCYCH SIĘ W POLOWANIE

Ominąć ten wątek to grzech! Powiem tak: Flip i Flap to przy nich pikuś. Wyobraźcie sobie dwóch dorosłych facetów. Mają psy, nie lubią się i wiecznie przebywają razem. Rejent i Asesor. Ich życie polega na tym, że wstają rano i wychodzą polować na zające. Ciągle kłócą się o to, który z ich psów jest lepszy i szybciej upoluje zwierzę.

„Asesora z Rejentem wzmogła się uparta
Coraz głośniejsza kłótnia o Kusego charta (…),
Asesor zaś dowodził na złość Rejentowi,
Że ta chwała należy chartu Sokołowi.
Pytano zdania innych; więc wszyscy dokoła
Brali stronę Kusego, albo też Sokoła (…)”

Myślę, że każdy stwierdzi jednomyślnie, że komizm sytuacji Mickiewiczowi wyszedł. Rozumiem jednorazową kłótnię. Ale żeby robić to przez całe życie? I jeszcze żeby inni włączali się w to i robili coś w rodzaju zakładów? Jak wątek się kończy? Śmiesznie!

BIEGA KRZYCZY PAN…
CHYBA ZGUBIŁ OKULARY

Czy młody człowiek może być ślepy? Jak widać tak. Poznajcie Tadeusza, który przyjeżdżając do Soplicowa spotkał coś w rodzaju białej damy. Zobaczył, zachwycił się nią, ona uciekła. Ostatecznie myli tę nastolatkę z czterdziestolatką. Nie widzi żadnych różnic. Ja rozumiem kremy na zmarszczki i takie tam… Ale, że da się aż tak? Czy może on był taki ślepy? Ona też dobra. Nawet nie zechciała wyprowadzić go z błędu. Ubóstwiała mężczyzn, którzy się nią zachwycali. Nie zastanawia was jak zareagował Tadeusz widząc swoją białą damę i Telimenę obok siebie?

PS. Tak wracając do czarnej polewki, myślicie, że nagłówek w gazecie: „Niedoszły zięć zabił teścia” byłby dobry? 


Kacper Szewczyk