Archiwum

Odeszła 10 lat temu…

Właśnie dzisiaj (24 stycznia 2017) mija 10 lat od śmierci wybitnej polskiej aktorki – Krystyny Feldman. Zmarła mając 91 lat, a mimo swojego wieku wciąż była aktywna zawodowo. Znana głównie z roli babki Kiepskiej, ale także malarza Nikifora i wielu innych filmów.

Urodziła się we Lwowie, a od piątego roku życia grała już małe role teatralne. Maturę zdała eksternistycznie, aby zdążyć na egzaminy do szkoły teatralnej. W 1939 roku została zaangażowana do teatru w Łucku, jednak po wybuchu II wojny światowej wróciła do Lwowa. W późniejszych latach została zaprzysiężona jako żołnierz Armii Krajowej, gdzie pełniła funkcję łączniczki.

Na scenę teatru lwowskiego powróciła w 1944 roku, gdzie zagrała męską rolę Staszka w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego. Po wojnie występowała w wielu miastach, a także zagrała kilkanaście ról w spektaklach Teatru Telewizji.

Jej filmowym debiutem była drobna rola w socrealistycznej „Celulozie” Jerzego Kawalerowicza z 1953 roku. Od tego czasu propozycji filmowych nie było końca. W swoim dorobku ma ponad 60 ról telewizyjnych i filmowych. Stała się jedną z najbardziej wyrazistych aktorek drugiego i trzeciego planu. W 2001 roku otrzymała nagrodę za całokształt twórczości na festiwalu „Prowincjonalia 2001″ we Wrześni. 

„Oddaj mi Koziołka Matołka, kanalio!” To jeden ze słynnych cytatów babki Kiepskiej z sitcomu „Świat według Kiepskich”. Postać zawsze uśmiechniętej żarliwej katoliczki poruszającej się na wózku inwalidzkim, która ze swoim zięciem nie żyła najlepiej przyniosła 83-letniej Krystynie Feldman masową popularność.

W 2004 roku zagrała w polskim filmie fabularnym w reżyserii Krzysztofa Krauzego „Mój Nikifor”, gdzie wcieliła się w głównego bohatera – malarza Nikifora Krynickiego. Właśnie za rolę w tym filmie otrzymała w 2005 roku nagrodę w kategorii „Najlepsza aktorka pierwszoplanowa”.

Znana była z tego, że do każdej roli perfekcyjnie się przygotowywała. Bywało tak, że na drugim czy trzecim planie błyszczała jaśniej niż aktorzy grający główne role. Mimo wielkiej popularności, zawsze powtarzała, że nie czuje się gwiazdą. Zawsze skromna, uśmiechnięta, życzliwa ludziom i głęboko wierząca. Zmarła w swoim poznańskim mieszkaniu 24 stycznia 2007 roku. Zgodnie z życzeniem, złożono ją do grobu w kostiumie z ostatniego spektaklu – „I to mi zostało”

 

Kacper Szewczyk