Archiwum

Co oznacza „wszystko”?

Ile możesz dla niej zrobić? Wypić flaszkę wódki, pójść do sklepu, czy posprzątać w domu?  Ugotować obiad, sprawić jej prezent, przynieść ziemniaki z piwnicy, czy zabić człowieka? Ile możesz poświęcić?

Mijasz ją codziennie, wpatrujesz się w magiczne oczy, mówisz „dzień dobry” i „do widzenia”, ale czy tylko w taki sposób potrafisz okazać jej miłość? Tak, miłość to oklepany temat, co? Nie do końca. XXI wiek, doba internetu, rozwój technologii i mogłoby się wydawać, że to „czas bez uczuć”. Jednak rozejrzyjmy się dookoła. Na każdym kroku spotykamy młodych, zakochanych ludzi, wpatrzonych w siebie i zatracających się w zazwyczaj krótkotrwałym stanie, jakim jest miłość. A dom? Rodzina? Przecież to mieszanina wytrwałości, zaufania, cierpliwości a w dodatku napromieniowane pięknym uczuciem. Co jest nie tak? Miliony niewykorzystanych szans, by powiedzieć, że się kocha, bezsensowne kłótnie, które do niczego nie prowadzą, brak wiary w siebie i drugą osobę. Właśnie wiara, nadzieja, odwaga. Czy to nie jest tak, że to wszystko zmierza ku jednemu?

Po co wplatać rutynę w nasze życie? Dlaczego przemawia przez nas taki brak samozaparcia i rezygnacja już na samym starcie? Po co tkwić w tym samym dołku, zamiast choć spróbować z niego wyjść? Czas na zmiany. Trzeba dojrzeć i móc zrobić właśnie „wszystko” dla miłości.

 

WSZYSTKO?

Czy „wszystko” jest warte miłości?
                            
-No nie do końca, sądzę, że nie potrafiłbym zrobić komuś krzywdy. Przecież czyjeś życie nie jest warte naszego szczęścia. Jaki sens ma upajanie się miłością, jeśli druga osoba nie ma okazji na poznanie jej smaku?

-Mogłabym dla miłości poświecić wiele, lecz nie wszystko. Na pewno nie zrezygnowałabym ze szkoły, czy rodziny. Ale dla osoby, którą kocham mogę oddać cały swój czas, otoczyć ją opieką i zaufaniem. Po prostu pokochać ją całą sobą.

Byłabyś w stanie zrezygnować ze swoich marzeń dla drugiej osoby?

-Już to zrobiłam, ale nie żałuję. Teraz moim marzeniem jest zakochiwać się na nowo w jednej, jedynej osobie w moim życiu. To ona nadaje rytm biciu mojego serca, sprawia, że uśmiecham się w najbardziej pochmurne dni. Dzięki niej mam siłę, by iść przez życie z podniesioną głową.

Jaką najbardziej skrajną rzecz zrobiłaś dla miłości?

Zostawiłam swoich przyjaciół. Najwierniejszych, którzy zawsze byli przy mnie i wysłuchiwali moich bredni. Bardzo dużo się od nich nauczyłam. I co? Tak po prostu odeszłam, nie zostawiając nic po sobie.

-Przez osobę, która pojawiła się w moim życiu bardzo często kłóciłam się z rodzicami. Nasze relacje z każdym dniem się pogarszały a ja nie mogłam sobie z tym poradzić. Byłam pomiędzy tym co chciałam a tym co powinnam zrobić.

***

Bez względu na to czy dostaniesz w mordę, czy pójdziesz do więzienia, czy znienawidzą Cię Twoi przyjaciele, rób to co czujesz. Nie zważaj na innych, bo kiedy, jak nie teraz? Nadejdzie wiele trudnych momentów, a Ty będziesz pluć sobie w brodę, że znów ci się nie udało. Znów poddałeś się bez walki. Albo pójdziesz inna drogą i potem obudzisz się jak z zaczarowanego snu, odwrócisz się za siebie i zobaczysz ją. Tak czystą, nieskazitelnie piękną i nieoszlifowaną. Subtelnym wzrokiem będzie Ci dziękować, za to, że byłeś w stanie poświecić dla niej WSZYSTKO.


Baran