Archiwum

Spowiedź Autostopowicza

Będąc jeszcze małym szkrabem myślałem, czym tak naprawdę jest podróż. Dla mnie była, chęcią ucieczki z domu.  Zwykłe przekroczeni kawałka  progu domu sprawia, że jesteśmy w podróży. Nie wiadomo dokąd zmierzamy i gdzie dojdziemy. Jak mówi Aramiz, student filologii angielskiej, wystarczy niekiedy zwykła chęć pójścia o krok dalej przed siebie. Przygoda tego gościa zainspirowała mnie, do tego by odnaleźć  prawdę o chęci przekroczenia… ang. Cross the Board.

To jest zajebiste, wyjść rzucić wszystko i jechać.  Sam Aramiz przedstawił, że najlepszym sposobem jest pojechanie w nieznane stopem. Wspomina „Podróż to nie przebyte kilometry, lecz ludzie”. Swoją historię, pierwszej przygodzie przez  Europe w drodze  na wyspy Wielkiej Brytyjskie, określa jednym słowem.” Spełnieniem”. Mówiąc mi tą historie, nie naciska na  piękno miast, kultury, czy też natury, chodź tu ze łzą w oku przytacza piękno gór Kaledońskich, wielkiej wolnej Szkocji. Łapiąc stopa,czy to w Niemczach, Francji i samych Zjednoczonych Królestwach, wydaje się to wyimaginowane, ale  tak.  Co wystarczy? Wiara, Pewność siebie, Twarda Dupa i jeszcze większe jaja? Aramiz, mówi o sile, jaką daje mu Bóg. „Czas przemyśleń, zmian to tak naprawdę cel podróż…,albo nie czekaj. Kurwa, szczęście. Nie wiem, muszę się przewietrzyć.” – mówi mi święty muszkieter, kiedy próbuje zrobić z nim wywiad. Przerwa na łyk wody. Nagle padają słowa „Drugi Człowiek”. „W Niemczech spotkałem śmieszka,który potrafił żartować, a wiesz… Był Niemcem… To może oznaka, że mają poczucie humoru i nie rzucają jedynie czarnym antysemickim humorem.” Później Holandia. „Prostytucja, dom aborcyjny, w skrócie Sodoma i Gomora, jak mówili. Szczerze, ja tam tirówek, nie widziałem. W końcu jechałem „. Francja „Wina i sery, dziwny kraj, podobno żaby mieli wpieprzać na okrągło i się nie uśmiechać. Szczerze, gdyby nie pewna kobieta, która pomogła mi w małym miasteczku na północy, to bym nie zajechał dalej.” Wielka Brytania „Kraj Churchilla, podobno gówna monarchicznego, teksty ‘’Fuck you Poland” w niektórych częściach Londynu. A spotkałem się z  dobrocią, bułkami i noclegami za free.” Ludzie, którzy stają na naszej drodze to przeznaczenie i dar. Jadąc ze stopem z 80-letnim brytyjskim nauczycielem fizyki jadącym do Walii, podobno można zrozumieć sens życia i do czego trzeba dążyć, aby być dobrym. Dla Pana od Fizyki było prosto w tłum. „ Gdybym nie był nauczycielem, to bym nie był szczęśliwy, dlaczego? Bo po wielu latach mogę powiedzieć, że wykształciłem tych gałganów na ludzi, dając im miłość i wykształcenie. Dałem coś temu światu. Robiąc to co kochałem, mogę jechać do Walii i umrzeć szczęśliwy ze starości.” Spotykasz się często z rozmową, a następnie z miłym gestem, później kończąc w barze na kanapie ze Szkotem popijając Jacka Danielsa albo chcąc jechać w nieznane. Nie zakosztujemy tego nigdzie, tylko autostopem i tylko w podróży. Gdzie należy szukać Boga? Szukaj w ludziach,a może znajdziesz też siebie. Jeśli nie pokochasz innych to nie pokochasz siebie. Chodź są czasami „człowieko-surwiele”, którzy cię rozwalają, to należy ich olać. Tracąc miłość, z czasem odkryjesz, coś na nowo. Coś zaboli, ale jesteś na drodze, a one są czasami „popitolone”, bo są dziury…  Polakom często się pitoli, bo mają  po prostu dziury na krajowej. Autostop to gec. catarsis – oczyszczenie. Dla mnie i moich starych wyjadaczy. Jadąc, rozmawiasz, poznajesz historie, a po chwili się zakochujesz i nie tak naprawdę nie żałujesz, że śmierdzisz. Myślę, że sensem życia, szczęściem są ludzie. Drugi Człowiek, do którego podejdziesz zakochasz się, może go zabierzesz ze sobą w podróż,  a może będzie dla ciebie drogowskazem.  „Jedź autostopem, to może się znajdziesz”. Nie myśl, ale idź,bo cel masz za następnym pagórkiem. „Może znajdę w tym szczęście…

 

 

A tak znalazłem…”

Autostop, droga, podróże i ludzie. To moje życie, bez niego zdechł bym na początku, a mogłem, bo równie dobrze mogło mnie nie być. Moja historia zaczęła się dawno temu, a nadal jestem. Chodź nie obecny, jestem z ludźmi, pomagam im, przez co sam żyje. Jestem Muszkieterem, tu jest moja służba.

Życie jest drogą, raz wyboje, a innym razem pagórki, czasami spotykasz kamień lub drzewo… Które jest zakałą tego co spotykasz. Zapewniam, że można je przesunąć. Możesz też doświadczyć „dzwonu” na drodze i wylądować w szpitalu, ale to pozwala Ci się ogarnąć w życiu i się nie poddawać, „BO TY JEDŹIESZ DALEJ”.

Carpe Diem i bierz autostop

D’Artagan