Archiwum

Anime: jedno słowo, wiele światów

Pięć lat minęło od kiedy trafiłam do tego świata, choć tak właściwie to jedną nogą byłam w już nim od dziecka. Potrzebowałam tylko małego impulsu,popchnięcia, aby całkowicie przejść przez bramę. Zakochałam się w tym miejscu od razu. Uciekałam tam od rzeczywistości i od problemów. Teraz chcę opowiedzieć o miejscu w nieprawdziwym świecie, stworzonymw kraju kwitnącej wiśni.

Wszystko ma swój początek…

Zaczęło się od tworzenia propagandowych, krótkich animacji podczas II wojny światowej, które władze Japonii wykorzystywały do umacniania kultu cesarza w społeczeństwie. W latach 50 XX wieku, niemalże zapomniano o tym, przez zastój w produkcjach filmowych. W końcu,20 lat później popularność anime nagle wrosła stając się wytworem Japońskiej kultury i podbiłaekrany za granicą. Anime jest tworzone zwykle na podstawie mangi, czyli czarnobiałych komiksów. Współcześnie swoich fanów zdobywa poprzez ciekawą fabułę, niezwykłość bohaterów i wielki wybór co do gatunków. Produkcje przeznaczone są nie tylko dla dzieci czy młodzieży, ale też dla dorosłych.

„Nie jesteś na to za duża?”- pytają wszyscy

Zwykle kiedy spotykamy się z rysunkowymi filmami czy serialami, od razu nasuwa się myśl, że są one przeznaczone dla młodszych osób. To nieprawda. Jak pisałam wyżej, anime nie jest przeznaczone wyłącznie dla dzieci. Są wprowadzone ograniczenia wiekowe i istnieje wiele gatunków, które nasuwają tematykę danego serialu. Jak wiele tytułów, tak wiele światów. Świat życia codziennego, magii, romansów, horrorów, komedii, sci-fi, erotyki, robotów, duchów, różnych wierzeń, psychologiczny, sportowy, akcji.Mogłabym jeszcze długo wymieniać. Może to być urocza historia o małym kotku szukającym kochającego właściciela i przytulnego domu, co pewnie zachwyciło by wiele dzieciaków (zwłaszcza gdyby jeszcze miał super moce), ale może to być też historia pełna brutalności i przemocy, o przerażających potworach.

„To tylko strata czasu”- nie zgodzę się z tym

Zwykle kiedy mówię, że oglądam anime i interesuję się rzeczami z tym związanymi, spotykam się z komentarzem typu: „nie powinnaś w tym wieku z takim zapałem oglądać bajek, tylko znaleźć sobie poważniejsze zajęcie”. Nie słucham tych ludzi. Bo czemu niby mam ich słuchać? Ja im nie mówię czym powinni się interesować. Dużo osób, które słyszały choć trochę o anime, przekreśla je, nie dając im nawet szansy. Nie każdy to polubi, bo różnimy się i  inne rzeczy nas ciekawią, pasjonują, interesują. Tyle że zanim się coś krytykuje, powinno się to najpierw obejrzeć. Tego wymaga obiektywizm.
Dlaczego Ja oglądam anime? Z nudów, na poprawę humoru, szukam motywacji, życiowych mądrości, albo bo po prostu chcę. Anime spowodowało, że zaczęłam się interesować mitologią (nie tylko Japońską), historią i kulturą. Starałam się zrozumieć ten kraj i ludzi, przez co zafascynowałam się Japonią. Polubiłam sztukę. Najpierw rysowałam ulubione postacie, a potem pokochałam to i zaczęłam rysować coraz więcej. Może i moje umiejętności nie są zbyt imponujące, ale lubię to robić. Później poznałam innych fanatyków, w tym moją najlepszą przyjaciółkę. Z częścią widziałam się tylko raz na konwencie, czyli zlocie fanów anime i mangi. Z nimi, a także innymi osobami, zapoznanymi na stronie internetowej o tej tematyce, utrzymuje kontakt do dziś. Większość to świetni ludzie, z którymi chętnie piszę i rozmawiam o tym co kocham.

Anime ma swoje wady i zalety. Ja lubię je za niezwykłą fabułę sprawiającą, że chce się oglądać daną serię w nieskończoność i nie można się oderwać.  Świetną animacje, która nie każdemu się podoba.  Muzykę, postacie. Wszystko, co sprawia, iż jest tak wyjątkowe w moich oczach. Nie obiecuję że też to pokochacie, ale spróbujcie chociaż obejrzeć kilka odcinków Clannad,Sword Art Online, Haikyuu!!, Noragami, TohyoGhoul lub Angel Beats. Co wam szkodzi?

 

Akane