Archiwum

Anonimowe wyznanie

Każdy z nas ma jakąś historię, którą chciałby się z kimś podzielić. Czasem jest to krótka opowiastka o tym jak spotkaliśmy na ulicy miłość swojego życia, a czasem długa opowieść o tym jak skompromitowaliśmy się publicznie. Ile jest ludzi na świecie, tyle wyjątkowych historii. Każda, nawet ta pozornie zwyczajna, jest niepowtarzalna.

Tutaj wszystko się zaczęło

Znów tu jesteśmy. Na końcu i początku wszystkiego, co skandaliczne, przekraczające granice absurdu. To właśnie tu anonimowe wyzwanie miało swój początek. Na facebooku. Początki były trudne – ludzie nie lubią rozmawiać o swoich problemach, nie lubią przyznawać się do błędu, próbują za wszelką cenę uniknąć ośmieszenia. Ale z czasem nastąpił przełom, bo jednak,  kiedy stajemy się anonimowi, czujemy się wyjątkowo bezpiecznie. Nawet do tego stopnia, że zdradzamy tajemnice, które mieliśmy zabrać do grobu. Przecież skąd przeciętny Kowalski mieszkający na drugim końcu Polski będzie wiedział, że to właśnie ja TO zrobiłam. No właśnie najlepsze jest to, że nie będzie miał zielonego pojęcia!

Badziebadla? Kalafijor!

Pewne historie utknęły w pamięci internautów na znacznie dłużej niż wzory skróconego mnożenia, tak intensywnie wpajane nam przez matematyków. Oczywiście, w każdej z nich występowało dziwne słowo, które zapewne w najbliższym czasie trafi do słowników języka polskiego. Jak się okazuje w chwilach zagrożenia życia lub ogromnego stresu potrafimy być bardzo kreatywni.  Szkoda, że tylko w tak głupich sytuacjach.

Podziel się z nami swoją historią..

Chcesz anonimowo podzielić się swoją ciekawą historią? Lubisz czytać, co się przytrafiło innym? To miejsce dla Ciebie.”

Tak administratorzy zachęcają nas do aktywności na tej stronie. Może w tym kryje się coś więcej niż tylko chęć pośmiania się z innych? W końcu wszyscy mają cichą potrzebę wygadania się komuś. Może by tak ulżyć sobie, a przy okazji połączyć to z 6 tysiącami lajków?

A Ty? Zdradzisz nam swoją historię?

Dominika Sikora