Archiwum

Xavier Dolan: dziesiąta muza to ja

Xavier Dolan: Lubiłem się przebierać, grać różne role, obłędnie oglądałem „Titanica” i pisałem listy do Leonarda DiCaprio, w których opowiadałem mu o sobie. „Obejrzałem Titanica pięć razy. Dobrze pan gra. Też jestem aktorem i chciałbym u boku pana kiedyś wystąpić.” albo „Jestem Xavier, mam 8 lat i chodzę do szkoły. Bardzo lubię tam chodzić.” Większość z nich zaczynałem mniej więcej tak. Moja obsesja na punkcie DiCaprio i ciuchów przerażała wszystkich dookoła.

Leonardo listów nigdy nie przeczyta. Młody Xavier nigdy nie doczeka się odpowiedzi, ale tak, jak DiCaprio doczeka się sławy. Dziesięć lat od wysłania ostatniego listu do swojego idola zostanie okrzyknięty „cudownym dzieckiem  kina”. Będzie brylował na okładkach gazet, media pokochają jego skrajnie neurotyczne wypowiedzi, ciężko będzie znosił jakiekolwiek słowa krytyki, a recenzentowi na Twitterze każe „Pocałować go w jego narcystyczną dupę”. Mimo sukcesu w branży filmowej nawet dorosły Xavier o listach z dzieciństwa będzie pamiętał. – Leo nigdy nie odpowiedział, a teraz… Teraz to już za późno.

Xavier Dolan jest kanadyjskim reżyserem, ma dopiero 26 lat i już 7 filmów na koncie. Jego dzieła wyłaniają się z mroków na coraz ważniejszych festiwalach świata i Europy. Spodobają się każdemu, kto ceni twórczość Sorrentinego, widział kadry filmu „Makbet” lub teledysk do najnowszej piosenki Adele „Hello” z bilionem wyświetleń na Youtube, o którego reżyserię piosenkarka poprosiła właśnie Dolana.

Jestem obserwatorem. Jestem gnębicielem.

Urodził się w szpitalu, który dziś nosi nazwę Szpitala Dziecięcego. W Montrealu, wielkim i zielonym mieście nad rzeką świętego Wawrzyńca.

Najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa pamięta dzięki opowieści rodziców. Widzi siebie, małego chłopaka w brązowych lokach, właśnie tam, nad rzeką. Skacze jak oszalały po mokrych kamieniach na brzegu wielkiej rzeki, jak dzikus. Jest agresywny wobec innych dzieci, ale nie wie dlaczego – po prostu lubi się bić. Nie boi się silniejszych chłopaków, uderzeń, sińców i krwi z nosa, ale do tej płynącej wody odczuwa respekt. Boi się jej głębi i butelkowego koloru. Jeden z najgorszych koszmarów jakie ma będąc dzieckiem to mroczne i ponure morze. Nigdzie nie widać brzegów, a woda czarna i złowroga nie jest po jego stronie. Budzi się w nocy, na środku oceanu i jest zupełnie sam.

Xavier jest jedynakiem. Jego ojciec, Manuel Tadros to Egipcjanin, który jest artystą kompletnym. Znajdzie się w nim muzyk, kompozytor, komik, tekściarz, wreszcie aktor. Z matką Geneviève, nauczycielką, rozwodzą się trzy lata po tym, jak ich syn przyjdzie na świat. Od tamtej pory Xavier zamieszka z matką na kanadyjskiej prowincji, a ojca będzie widywał raz na dwa tygodnie.

Dzieciaki boją się Xaviera, Xavier – wielkiej wody. Za przemoc wobec uczniów zostaje wyrzucony ze szkoły i paru letnich obozów, a wielka woda płynie dalej, jak płynęła.

Ujściem dla niespożytkowanej chęci przyłożenia komuś pięścią w nos staje się dla Xaviera reżyseria, aktorstwo i projektowanie kostiumów. Dziewięciolatek zacznie pisać swoje pierwsze opowiadania i zaprojektuje ponad dwa tysiące ubrań. W domu nie ma komputera, ma go jego ciotka, Magda i zawsze, gdy  Xavier wpada do niej z wizytą, to siada na krześle przed szklanym, szerokim monitorem i zaczyna ciężko pracować.

Pisze opowiadania i zapisuje je na dysku. Są ukryte na „floopy discs” – niewidzialnych dyskach. Gdy kończy, pełen entuzjazmu dziewięciolatek klika w przycisk „zapisz” a rządki liter zamieniają się w zieloną dolinę na pulpicie Windowsa i pojawiają się znowu podczas kolejnej wizyty u ciotki. Xavier siada przed monitorem, znów otwiera „floopy discs” i kontynuuje historie a aniołach stróżach zesłanych na ziemię w obronie zwykłych śmiertelników.

Kolejna ciotka, Julia, jest managerką i często słyszy o castingach. Potrzebują dzieciaka, kilka lat, ma biegać po domu, rozrabiać, krzyczeć albo parskać śmiechem pokazując szpary po wypadniętych mleczakach. Na myśl przychodzi jej młody Dolan z niespożytkowaną ilością dziecięcej energii.  Xavier wpada na casting i dostaje rolę. Odbija się od ścian niczym elektron. Uwielbia to robić. Robi to dla siebie, jak i dla mamy, bo pasjami ogląda telewizyjne show i nagrywa je na kasety VHS.

Dzieciństwo z matką na kanadyjskiej prowincji jest „banalnie szczęśliwe”, czas dojrzewania to sojusz z ojcem, który staje się bliższy poprzez to, co robi. Xavier ma tylko jedną osobę, której szczerze nienawidzi. Zaraz po rozwodzie tym kimś jest ojciec, w nastoletnim życiu Xaviera – matka.

– On szkicował i malował… Do tej pory to robi. Komponował tą swoją muzykę, ale to były popowe kawałki. Był jak Justin Bieber, tylko z mniejszym budżetem. Jedyne lata, które spędziłem oglądając filmy, to lata dzieciństwa, kiedy mój ojciec przyniósł mi Jumanji. Nie powiedział mi „Synu, chcę ci pokazać Bergmana, czy Eisensteina, czy „Obywatela Kane’a”. Nie. Wychowałem się na telewizji przeznaczonej dla mas. Oglądałem wszystkie typowe dla dzieciaków w moim wieku filmy: Matylda, Jumanji czy Home Alone.

Konflikt z Geneviève urośnie do takich rozmiarów, że Xavier, gdy skończy 17 lat wyprowadza się z domu i rzuca szkołę. Za kanadyjskie dolary wynajmuje kawalerkę. Mieszka w niej sam, siedzi i pisze. To życie w pojedynkę owocuje „Snem matkobójcy”. Krótkim opowiadaniem, które powoli zamienia się w scenariusz filmu „Zabiłem moją matkę”.  Tęskni do wszystkich wydarzeń swojego dzieciństwa, nawet tych złych: – Ich też może brakować, gdy się patrzy wstecz.

Z tych złych wspomina staruszki, które zatrzymywały go na ulicy i łapały za policzki. – To ten śliczny chłopczyk z telewizji – mówiły wtedy.

Kolejnym koszmarem miał być brak zainteresowania ze strony wydawców na produkcję jego filmu. Dlatego wydał wszystkie oszczędności zarobione w reklamach i sam nakręcił swój reżyserski debiut.

– Tak zaczynałem.

Reżyser matek

Nie wiem, jak to się stało. Kiedy byłem mały kochaliśmy się wzajemnie. Kocham ją. Patrzę na nią. Mówię jej „cześć”, witam się z nią, ale… Nie potrafię być jej synem. Mógłbym być synem każdego, tylko nie jej.

Na ekranie pojawia się detal. Czarno – białe oko, później oczy o ciemnych tęczówkach, rzęsy, usta, wreszcie twarz. Osiemnastoletni chłopak zaczyna swój film mówiąc o kobiecie i mając w głowie kobietę: swoją matkę.

Przed kamerą widać twarz młodego mężczyzny w okularach, któremu ciemne loki zasłaniają pół twarzy. Zaraz po tym jak jego film „Zabiłem moją matkę” dostał ośmiominutowe owacje na stojąco i trzy wyróżnienia na festiwalu w Cannes rozmawia na nadbrzeżu z dziennikarzem z amerykańskim akcentem. Wywiad nie jak każdy inny, nagrany jakby z ukrycia. W tle słychać szum fal rozbijających się o brzeg, w barze gra popularna amerykańska stacja radiowa, z sąsiednich stolików słychać strzępki rozmów.

Xavier jest przystojny. Ma tatuaże na rękach. Na prawej Mroczny Znak, na lewej Dumbledore i jego słowa: Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę? Nad prawym kolanem sentencję swojego mistrza Jeana Cocteau Praca jest słodka.

Szalenie kocha Harrego Pottera. Podkładał swój głos w dubbingu francuskim pod postać Rona Wesleya. Jego głos jest niski i seksownie drga. Dlatego na koncie ma też dubbingi Jacoba Blacka (Zmierzch) i Peety Mellarka (Igrzyska Śmierci).

Xavier w swoim pierwszym filmie kocha się z chłopakiem. Hubert, którego gra, całuje się z przyjacielem Antoninem. Później kochają się w świeżo pomalowanym przez nich pokoju. Xavier jest na dole.

Film Zabiłem moją matkę jest autobiograficzny. W realnym życiu Xavier również jest homoseksualistą. Oficjalnie kawaler. Po jego Instagramie i zdjęciach, które dodaje można wywnioskować jaki jest jego typ. Ci mężczyźni na głowach mają zawsze loki, tak jak Xavier, i prawie zawsze są wyżsi – Xavier ma tylko niecałe metr siedemdziesiąt wzrostu. Są przystojni i mają brązowe tęczówki.

Mimo, że nigdy nie doświadczył miłości do kobiety, będąc dzieckiem chodził z kilkoma dziewczynami. Czuł się trochę odrębny – przecież typowy dzieciak zamiast pisać listy do DiCaprio wolał pograć sobie w hockeya – ale nie domyślał się, że może być gejem. Pewność poczuł, gdy skończył jedenaście, może dwanaście lat. Jakiś rok później zrobił swój comming out przed kuzynką. Powiedział jej wtedy: Kocham kobiety całym sercem, ale  „tam niżej”  to raczej nic z tego.

Mówią na niego „reżyser matek”. Bo w każdym reżyserowanym przez niego filmie jej postać odgrywa bardzo ważną rolę. Mimo, że kolejne produkcje nie są już autobiograficzne, to każdy charakter, jak mówi, ma w sobie jego gniew, jego samotność i wściekłość przeciw dyskryminacji inności. Każda z tych postaci mówi jego słowami, a w wielu z nich jest sporo Genevieve: Gdy piszesz, to piszesz o tych, których na co dzień obserwujesz. W wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” powiedział: Czuję, że dzisiaj to kobiety bardziej zasługują na portrety. Te odważne, silne, przełamujące bariery, które nie potrzebują norm społecznych, żeby się określić, i nie muszą być niczyimi dziewczynami, kochankami, żonami, żeby pozostać w zgodzie ze sobą. Kocham obserwować ich zwycięstwa. Dorastał w towarzystwie babci, ciotek, matki i opiekunek. Jak mówi, te kobiety są tym, czym on teraz jest. To są kobiety, o których on chce mówić, kobiety, które chce ochraniać. To są ludzie, których chce pokazywać na dużym ekranie.

Siedem lat w przód

Od nakręcenia pierwszego filmu minęło siedem lat. Młody Xavier uczestniczy w coraz poważniejszych produkcjach. Planuje współpracę z Jessicą Chastain, Adele i Kitem Harringtonem.  Xavier Dolan inaczej już patrzy na świat show biznesu.

Xavier Dolan: [Na konferencjach prasowych] trzeba się zamienić w atrakcyjną kukiełkę i odgrywać swoją rolę. Odpowiadać na pytania z uśmiechem przyklejonym do twarzy.

[Przez te siedem lat] nabrałem dystansu i przestałem udawać. Straciłem nadęcie, wyzbyłem się pogardliwego podejścia do innych i kina. Bardzo późno uczyłem się prawdziwej sztuki.

Jako neofita lansowałem się, wzdrygałem na komercję. Dzisiaj myślę: co z tego, że „Thor” to superprodukcja? Czerpię z niej przyjemność. Jak można nie mieć frajdy z patrzenia na klatę Chrisa Hemswortha? Jeszcze pięć lat temu nie dałbym sobie tej wolności. Właśnie takie snobizmy, stereotypy, uprzedzenia staram się stopniowo z siebie wypleniać.

W.M.

***

Artykuł napisany na podstawie informacji zaczerpniętych z wywiadów internetowych i telewizyjnych z Xavierem Dolanem oraz ze stron:

http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/dolan-i-kobiety/bwbzh

https://www.outfilm.pl/teksty/o-aktorstwie-xaviera-dolana

http://film.org.pl/a/artykul/xavier-dolan-13395/

http://film.onet.pl/wiadomosci/xavier-dolan-wspomina-dziecinstwo/ctyg8

https://www.youtube.com/watch?v=II76GoslcGs

http://www.interviewmagazine.com/film/xavier-dolan-1/

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,17685653,Xavier_Dolan__Jestem_rezyserem_historii_o_matkach.html