Archiwum

Oczyma Korwina

Przed aulą jarosławiskiej uczelni jeden mężczyzna mówi do drugiego: „Mogłaby przyjechać pani Ogórek. To taka elegancka kobieta.” Tymczasem przybywa siwy, ekscentryczny staruszek z muszką. Jak sam przyznaje: podejrzany polityk. Janusz Korwin-Mikke.

Przepełniona sala. Godzina dwunasta, planowane rozpoczęcie spotkania. Prezesa partii KORWiN brak. Na sali głównie ludzie młodzi – studenci. Gdzieniegdzie można dostrzec też nieco starsze twarze. Mężczyzna około pięćdziesiątki zapytany przez nas o swoje oczekiwania powiedział: „Chcę poznać poglądy Korwin-Mikkego. W telewizji różne rzeczy mówią.” Inny stwierdził, że mógłby się podpisać pod jego programem wyborczym obiema rękami, gdyby nie jeden szczegół. Prywatne szkolnictwo.

Młodzież przyznawała, że jest tam głównie z ciekawości. Nie brakowało wśród nich też zwolenników tej partii. Jeden z nich, Darek przyznał, że najbardziej zgadza się z punktami w programie, które mówią o gospodarce czy Unii Europejskiej. Jeszcze przed przybyciem polityka po sali krążyła karta, na którą mogli wpisać się jego sympatycy. Spóźniony o trzydzieści minut Janusz Korwin-Mikke obwieszcza : „Nie będę mówił o polityce, bo to demagogia. Postaram się raczej o czymś dla ludzi mądrych.”

Tak rozpoczął swój wykład na temat Polski i cywilizacji europejskiej. W skrócie – Korwin-Mikke wyrażał swoje zdanie na temat dzisiejszego państwa. Państwa niewolniczego, w którym nawet dzieci nie należą do nas i nie możemy decydować sami o sobie. Żywo gestykulował, krążył dookoła. Wspomniał również o zagrożeniu ze strony muzułmanów. „Nasze córki i wnuczki będą w ich haremach.” Według niego upadły europejskie wartości.

„Mam dla was nieprzyjemną informację: dobrobyt pochodzi z pracy, a nie z zasiłków. Dotacje zabijają.” Zasada „Kto nie pracuje, ten nie je” już dawno przestała być aktualna. Uczciwych każemy grzywną za dobrą pracę (podatkiem dochodowym), a bezrobotnych nagradzamy za lenistwo – zasiłkiem. Państwo wnika we wszystkie dziedziny życia.

Prezesowi partii KORWiN towarzyszył poseł Przemysław Wipler. Został on zapytany o swoją dawną wypowiedź, kiedy był jeszcze w PiS-ie – „Z korwinizmu się wyrasta”. Przyznał, że rzeczywiście tak jest. Korwinizm, czyli młodzieńcze zachłyśnięcie osobą Korwin-Mikkego jest chwilowe. Wipler powiedział, że swoich poglądów gospodarczych nigdy nie zmienił. „Wstępowałem do PiS-u, który obniżał podatki.”, wystąpił zaś z powodu ich podwyższania.

„Wy jesteście ludźmi nienormalnymi. Normalni nie chodzą na spotkania z podejrzanymi politykami.” – skwitował Janusz Korwin-Mikke. Rzeczywiście, ludzie różnie odbierają jego postać. „Nie byłam na jego wykładzie, to nie mój prezes. On głosi dość utopijne poglądy, jeżeli chodzi o gospodarkę. Trochę się na tym znam, jestem ekonomistką.” – mówi zapytana przez nas jarosławianka. „Lubię go słuchać i całkowicie się z nim zgadzam.” – powiedział jeden ze studentów.

Po spotkaniu odbyła się krótka konferencja prasowa, po której sztab partii KORWiN udał się do Przemyśla. Później odwiedzi również Rzeszów i Jasło. Jest to część jego kampanii wyborczej.

Halszka Chuck, Krzysiek