Archiwum

Babcie w autobusie

Z niewiadomych nikomu powodów, babcie upodobały sobie jazdę autobusami, w okresie największego zatłoczenia- w tzw. godzinach szczytu, zwłaszcza podczas upałów. Jaki jest cel tych podróży, tego chyba sam Chuck Norris nie wie. Grunt, że babcia musi jechać z rana, kiedy ty śpieszysz się do szkoły, a wracać popołudniu, gdy wymordowany, zwykle po lekcji WF, w końcu wracasz do domu. Ponadto babcie zastrzegają sobie prawo do wszystkich miejsc siedzących, więc zaoszczędzając sobie i innym kłopotu, czyli długiego kazania na temat niewychowania dzisiejszej młodzieży, nawet nie próbuj takowego miejsca zajmować. Babcie charakteryzują się też tendencją do nadmiernego narzekania na wszystko. Najgorzej jest, kiedy wszystkie miejsca są pozajmowane przez osoby starsze. Nie dość, że taka babcia sobie nie siądzie, to jeszcze ponarzekać nie może na nieustępującą miejsca młodzież!

Babcie dzielą się na różne typy. Głównie występują:

Babcie sportsmenki, gdy widzą nadjeżdżający autobus, potrafią w okamgnieniu do niego dobiec, znajdując się nawet w najodleglejszym miejscu. Ponadto wsiądą zawsze pierwsze i widząc wolne siedzenie niezauważone potrafią się na nim znaleźć. Wyróżnia się tutaj gatunek babć czarodziejek, które po energicznym dojściu do autobusu, w razie gdyby wszystkie miejsca były zajęte, potrafią wyczarować laskę, aby dać wszem i wobec świadectwo, że muszą usiąść.  Jeszcze inne to babcie aktorki, które chorują na najróżniejsze choroby, poczynając od bólu krzyża, przez reumatyzm, a kończąc na osteoporozie. Potrafią przekazać swoje cierpienie z teatralnością, na jaką trudno stać największych aktorów. Są też babcie odrażające, które dzięki używaniu zabójczej broni chemicznej, którą chyba wcierają notorycznie w swoje ubrania, potrafią odstraszyć każdego właściciela czułego nosa.  Bardzo łatwo je poznać po kolorowych beretach modnego fasonu, futrzanych długich płaszczach, bądź lisim futrze. Często można też spotkać babcie targowe, które w naszych rejonach jeżdżą zwykle we wtorki i piątki. Takie babcie nierzadko mają ze sobą ogromną ilość reklamówek, wypchanych po brzegi, które, ze względu na znajdujące się w nich jajka, także muszą mieć miejsca siedzące. Nie zapominajmy też o babciach królewskich. Takie babcie zwykle ciężko mieszczą się w drzwiach, a przechodząc przez korytarz w autobusie (zwykle bokiem) trącają wszystko, co napatoczy się po drodze. Gdy w końcu zajmą miejsce, a raczej dwa, rozpoczynają rozmowę z inną babcią, zwykle innego gatunku, przeważnie siedzącą kilka siedzeń dalej. Podczas takiej rozmowy, można się wiele dowiedzieć, na temat: kto z kim, dlaczego i o której w nocy. Można wtedy także poznać całe drzewo genealogiczne wypowiadającej się babci, uwzględniając: kto kim jest i ile zarabia, bądź był i zarabiał. Haniebnie rzadko spotykanym gatunkiem babć są babcie ciche i młode duchem. Te pierwsze są- jak nazwa wskazuje, spokojne, prawie niezauważalne, a drugie są przez wszystkich lubiane. Często opowiadają szalone historie z lat młodzieńczych oraz anegdotki na każdy temat. Jest to jedyny rodzaj babć, które na hasło „Może ustąpić Pani miejsca” krzyczą „Siedź! Ja już się nasiedziałam wystarczająco”.

Jest to tylko krótki opis różnych gatunków, gdyż wiele jest jeszcze niezbadanych, bądź nie do końca poznanych. Mam nadzieję, że kolejny rok podróżowania autobusami nauczy mnie i moich znajomych czegoś więcej.  Życzę babciom, by młodzież zrozumiała w końcu, co znaczy dobre zachowanie, by nie musiały już nigdy więcej stać i strzępić sobie gardła na znaczącym chrząkaniu.

Jagódka