Archiwum

Carpathia Festival 2013

W dniach 7 i 8 czerwca na rzeszowskim rynku odbył się już IX CARPATHIA FESTIVAL. To dzięki temu wydarzeniu, od 2005 r. Rzeszów stał się miejscem, gdzie prezentują się młodzi i uzdolnieni wykonawcy. Festiwal jest typowo regionalny, jednak udział w konkursie biorą instrumentaliści oraz wokaliści z 21 krajów. Pula nagród wynosi 50 000 zł. Dla młodego zespołu jest to duży i przydatny zastrzyk gotówki, a zajęcie pierwszego miejsca daje prestiż niezbędny do rozpoczęcia kariery muzycznej. Mieliśmy możliwość porozmawiania z Mateuszem, wokalistą zespołu Head over Heels, który zajął pierwsze miejsce w Carpathia Festival. 

YV:Od jak dawna współtworzycie zespół? W czyjej głowie narodził się pomysł aby utworzyć ten „band”?
Nazwa zespołu Head over Heels może oznaczać „na złamanie karku”. Założony został wspólnie przez pomysł gitarzysty Marcina P. i byłego perkusistę… Ale kiedy to było- tylko oni wiedzą.
HOH przeszło w 2012 roku dużo zmian: nowy wokal, nowy perkusista- ale materiał pozostał, należało go odświeżyć i nagrać w studio. Tak się wiec i stało.

YV:Jak powstała zwycięska piosenka? Kto był jej głównym twórcą?
Jeżeli chodzi o Carpathia Festival w Rzeszowie to utwór który zaprezentowaliśmy został wysłany z założenia: „A niech go przesłuchają”. Jej autorem jest gitarzysta Hubert P., tekst poprzedniej wokalistki Alicji P-W. I wcale nikt nie oczekiwał jakiegokolwiek odzewu. A jednak stało się.

YV:Co sądzisz o tym Festiwalu? Jak oceniasz organizację tej imprezy? 
Festiwal sam w sobie jest sympatyczną imprezą, choć w tym roku panował niższy poziom jeżeli chodzi o wykonawców ale to tylko moje odczucia…. Sam występ na scenie bardzo mile będziemy wspominać za sprawą publiczności, której chyba utwór przypadł do gustu – bardzo nas wspomogli.

YV:Uważasz może, że pani Dorota Szpetkowska, zauroczona Tobą walczyła, w waszym imieniu o nagrodę dla was jako jurorka? Czy rzeczywiście zyskaliście jej sympatię?
Jury stanęło na wysokości zadania i nie uważam żeby się ktokolwiek zauroczył.

YV:Chciałbyś poświęcić swoje życie muzyce? 
Z muzyką jest tak, że jak się człowiek nią zarazi to już się z niej nie wyleczy…. Śpiewanie traktuje jako hobby i na pewno tak zostanie.

YV:Masz jakiś patent na stres? Podczas Carpathii mogliśmy zobaczyć zupełnie wyluzowanego muzyka. Jak to robisz?
Stres jest motorem napędowym i jeżeli się coś robi, co się lubi to jest tylko pozytywne uczucie, z którym nie trzeba walczyć.

YV:Jakie masz najbliższe plany na przyszłość?
Z planów na przyszłość to „Head over Heels”.
A tak na poważnie to zespół ma przygotowany materiał, który chciałby wydać z taką ładną okładką, aby służyła ludziom lubiącym posłuchać „dobrej muzy”.

Przemek