Archiwum

Ćwierćfinały czas zacząć

Znamy już drużyny, które wywalczyły sobie prawo kontynuowania gry w bieżących rozgrywkach Euro 2012. Pary ćwierćfinalistów to sztandarowy przykład na poparcie tezy, że sport jest nieobliczalny. Kto trafił na dogodnego przeciwnika? A kto będzie się zmagał z Hiszpanią?

Przed nami pierwszy mecz fazy pucharowej turnieju. W dniu przesilenia letniego, czyli kalendarzowego lata na półkuli północnej naprzeciwko siebie zagrają faworyzowani Portugalczycy oraz pogromcy Polski – Czesi. Ekipa z Płw. Iberyjskiego podchodzi do spotkania bardzo pewna siebie, dobra gra Naniego oraz 2 trafienia Cristiano Ronaldo w poprzednim spotkaniu napawają optymizmem. To oni mają być motorem napędowym oraz przepustką Portugalczyków do dalszego etapu rozgrywek. Czesi pokazali już jednak, że potrafią grać i wygrywać z drużynami predestynowanymi do zwycięstwa. Czesi przystępują do meczu bez kompleksów, zamierzają stawić twardy opór, a trener reprezentacji Michal Bilek zapewnia o grze do ostatniego gwizdka arbitra.
Z pewnością mamy prawo oczekiwać spotkania na wysokim poziomie. Zatem czekamy na wznowienie mistrzostw. 21 VI 2012 na Stadionie Narodowym odbędzie się piłkarska batalia, z niecierpliwością odliczamy minuty.
Wyjście z grupy ekipy Greckiej niektórzy przypisują nadprzyrodzonej boskiej interwencji. Taki pogląd jest jednak bardzo krzywdzący dla ekipy z Hellady. Równy mecz z Polską, potknięcie z Czechami i fantastyczne spotkanie z Rosjanami, wszystko to składa się na 4 punkty i awans. Bardzo zasłużony. Niemniej jednak sympatycy Polski na 2 miejscu gr. A chętniej widzieliby ekipę biało – czerwonych. Mecz z Niemcami będzie jednak wymagał wsparcia. Nie tylko kilkutysięcznej grupy kibiców, ale także mile widziane byłoby boskie wstawiennictwo. Niemcy bowiem prą jak burza przez turniej. Jako jedyna jedenastka wywalczyła komplet punktów i pokazała klasę. Drużyna Joachima Low-a, aspirująca do tytułu z pewnością nie odpuści Grekom. Dla nich nie do przyjęcia jest porażka, liczy się tylko zwycięstwo, na które składać się będzie determinacja i maksymalne zaangażowanie. Osobiście liczę też na polskie pierwiastki tego zespołu. Oby Łukasz (Lukas) Podolski utrzymał formę.


Najatrakcyjniejsze spotkanie. O jakim mowa? Oczywiście o meczu obrońców tytułu Hiszpanów z ekipą trójkolorowych – Francją. Rozegrany zostanie 23 VI, ale emocje ani na moment nie opadają. Wręcz przeciwnie narastają w miarę upływu czasu. Odbudowana drużyna Francuska pod wodzą Laurenta Blanca, dąży do odzyskania swej utraconej pozycji. Po kompromitacji na ubiegłym mundialu dążą do odbudowania wizerunku narodowej reprezentacji. Jak utrzymują piłkarze, w szatni panuje wyśmienita atmosfera, nie ma presji i, negatywnych emocji. Spójna, zgrana i będąca w dobrych nastrojach ekipa francuska podejmuje utytułowaną drużynę Hiszpańską. W Hiszpanii panują apetyty na obronę mistrzostwa i utrzymanie hegemonii w piłkarskim świecie. Apetyty bynajmniej nie przesadzone w obliczu świetnej gry całego zespołu. Skład zbudowany na podstawie dwóch drużyn, będący hybrydą Realu i Barcelony śmiało prze po zwycięstwo. Czy Francja okaże się godnym przeciwnikiem ?


Na deser zaprezentują się jeszcze Anglicy i Włosi. Nie zachwycili w grupach, lecz zagrali w sposób premiujący ich do dalszej fazy Euro 2012. Po heroicznych zmaganiach do ostatnich minut z drużyną Szwecji przeważyli Anglicy i to oni stworzyli podwaliny pod wyjście z grupy. Dopełnili tego wygrywając z Ukrainą i pieczętując swój awans, choć wystarczyłby im remis. Zreformowana drużyna pod okiem nowego szkoleniowca Roy-a Hodgsona przystępuje do meczu w stylu licującym z dumą i splendorem godnych synów Albionu. Włosi marzą o powrocie do wielkiej piłki i tytułów. Namiastką tego co osiągnęli w 2006 ma być tryumf w bieżących rozgrywkach. Wyczuć można brak zgrania w obu ekipach, powodem może być intensywny sezon lub krótki okres przygotowawczy w reprezentacjach. Miejmy nadzieję, że obie ekipy poczują się pewniej i 24 VI oglądać będziemy Anglików i Włochów prezentujących solidny, twardy futbol, którzy dostarczą nam dużej porcji emocji. Czy Wayne Rooney poprowadzi Anglię do zwycięstwa?

Radosław Pindak