Archiwum

NFZ – Nieudolny Fundusz Zachłanności?

Narodowy Fundusz Zdrowia chyba się popsuł. Nic nie robi. Nic nie daje, nic nie pożycza. O co chodzi? Proste. Gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. A konkretniej-o jej brak.

Całkiem nie dawno, dzięki Faktom, poznałam losy pani Danuty i pana Mirosława. Ich przypadki wywołały u mnie gniew, złość i poirytowanie. „To ma być fundusz? Fundusz zdrowia?!”. Owszem, ta organizacja „coś” finansuje, ale nie leki, tak potrzebne do walki z rakiem nerek, z którym usiłują wygrać bohaterowie reportażu. Funduje ona chorym ludziom zabawę w kotka i myszkę. Zabawę, która trwa już od dłuższego czasu i nic nie wskazuje na to, by dobiegła końca. Ot, takie „obiecanki cacanki”.

NFZ już kilka razy zobowiązywał się do pokrycia kosztów zakupu leku, ale zaraz się od tego uchylał. Nic nie uległo zmianie nawet wtedy, gdy do akcji wkroczył sam wiceminister zdrowia. Znów – polityk obiecywał sfinansowanie, Fundusz zaprzeczał. To nie pierwszy tego typu przypadek, a usprawiedliwienie zawsze jest takie samo – brakuje pieniędzy.

Może, więc Fundusz powinien zmienić swoją nazwę? Jest bowiem albo tak zachłanny, że pieniędzy jest dla niego wciąż „za mało, za mało”, albo aż tak nieudolny. A skoro nie umie sobie poradzić, to może trzeba go zmienić, zanim więcej ludzi skaże się na powolną eutanazję.

Patrycja Lech