Archiwum

Komiks Bogów

Egmont aktualnie wydaje komiksy z serii Marvel Now, w tym naprawdę wiele chwalonych pozycji, np.: seria Jasona Aarona i Esada Ribica zatytułowana „Thor Gromowładny” (God of Thunder w oryginale), komiks cieszący się ogromnym uznaniem. Czy słusznie?

Owszem – słusznie. Właściwie na tym możecie zakończyć czytanie tej recenzji, bo kim jest Thor to wiecie, a przy tym nie musicie wiedzieć nic więcej. Osoby, które boją się ciągłości fabularnej trwającej nawet od lat 40. mogą się uspokoić, gdyż omawianą serię mogą czytać bez obaw, że czegoś nie zrozumieją. Jedynie raz pojawia się Tony Stark, ale jego brak nie zmieniłby nic. Seria, póki co, składa się z czterech tomów, ale dwa pierwsze tworzą spójną całość. Jeśli chodzi o fabułę, to mamy do czynienia z kryminałem, ale kryminałem „bożym”, gdyż jak mówi tytuł pierwszego tomu, z istotą, która jako hobby przyjęła zabijanie bóstw, niczym zbieranie znaczków. Dana lektura jest poważna w przeciwieństwie do filmów z tą postacią (albo wszystkich innych filmów MCU), aczkolwiek Aaron daje czasem odpocząć od tej powagi. Żartów tu jednak praktycznie nie ma i nie jest to wada, bo narracja błyszczy. Scenarzysta bawi się mitologią uniwersum, sprawiając że nasz świat to ledwie atom.

Ale nie robiłoby to wrażenia gdyby nie te naprawdę piękne rysunki Esada Ribica, którym choć moim zdaniem brakuje własnego charakteru, to wspaniale prezentują tę baśniowość. W jednym zeszycie Ribica zastępuje Jackson Guice, którego rysunki też dają radę, głównie przez to na czym koncentruje się jego zeszyt.

Aaron rozwija nam też postać Thora na tyle, byśmy zauważyli jego zmianę, nie chcę za bardzo zdradzać fabuły, ale poznajemy Boga gromów z trzech perspektyw i jeśli miałbym jakieś uwagi, to fakt, że później dochodzimy do pewnego motywu, który sam w sobie jest przekombinowany, ale scenarzysta jest tego świadom i sam nam mówi że to głupie. Trzeba też pochwalić antagonistę zarówno za design, jak i motywację, ale o nim nie mogę opowiadać zbyt długo. Sama historia ma w sobie trochę noire -zwłaszcza pierwszy tom, ale drugi już mocno odbiega od tego schematu i jest trochę pompatyczny. Nie jest to wielki problemem ze względu na postać, narrację i tematykę bóstw. Jeśli szukacie komiksu który da wam satysfakcjonującą i oryginalną fabułę, to szczerze polecam. Jeśli jednak oczekujecie czegoś przyziemnego i luźniejszego no to nie tutaj. Cena startowa jednego tomu to 40 zł, myślę, że warto.

Michał Dudek