Archiwum

Wracamy do rzeczywistości

W „The 100″, jak może niektórzy z was wiedzą, dotychczasowa przygoda z serialem kończy się i zaczyna tymi samymi słowami. „Do the hell what you want” – głosi hasło wykrzykiwane przez młodzież.

Co robiłeś w wakacje? Gdzie byłeś, co widziałeś? Większość z nas odpowiadała na te pytania po przyjściu do szkoły. Oczywiście, nie wszystkim opowiemy nasze przygody z konkretami. Przemilczymy zwłaszcza tę wakacyjną miłość, która skończyła się po powrocie do domu. Wakacyjny czas krzyczący „Do the hell what you want” przeminął, nie wysłuchawszy naszych próśb, by trwał dłużej. Dla pierwszoklasistów rozpoczął się nowy okres w życiu, dla drugoklasistów próba wejścia w dorosłość, a dla tych ostatnich zmaganie się z coraz to nowszymi problemami, które niesie im wiek. Nie skarżcie się, przecież będąc dziećmi właśnie o tym marzyliście – o byciu dorosłym. Spotykacie swoich znajomych, wspominacie ubiegły rok, mówicie „w tym roku będę mieć pasek” i zakładacie się o to z najlepszym przyjacielem. No chyba, że kolejny rok chcesz się bawić. Tego nikt ci nie zabroni, w końcu tak wyglądały każde poprzednie lata. Wrócisz do domu, pójdziesz spać, przepakujesz plecak na następny dzień w szkole i wyjdziesz ze znajomymi. Ten rok jest twój. Może masz ambicje czy nadzieje, jak dobrze go spożytkować. A może – tak jak ja – niezbyt.  Carpe diem. W końcu to twoje życie, więc wiesz… Do the hell what you want.

Zagubiona duszyczka