Archiwum

Co z tą ustawą o aborcji we Francji?

Ostatnio, ktoś mi coś, że we Francji od lutego nie można mówić źle o aborcji bo grzywna, bo więzienie. Ale jak to? Że w TEJ Francji? Tej demokratycznej? I taka cisza o tym? I nikt nie podnosi głosu?  Coś tu nie trybi, a nawet zgrzyta, więc trzeba poszukać.

„Francuski parlament przyjął ustawę zakazującą szerzenia w internecie informacji mogących odwieść kobietę od aborcji. Portale internetowe w tym kraju nie będą teraz mogły legalnie przekazywać treści, które mogą zniechęcić kobietę do usunięcia dziecka.” -https://dorzeczy.pl/swiat/22183/Francja-zakazuje-zniechecania-do-aborcji-w-internecie.html

To pokazuje się pierwsze. No to coś w tym jednak musi być, tylko czy to na pewno ta ‘prawdziwa’ prawda…

„[…] w Zgromadzeniu Narodowym i w senacie z końcem lutego powinna być przyjęta ustawa przewidująca surowe kary za odstraszającą „dezinformację” w sprawie przerywania ciąży.” – http://wyborcza.pl/7,75399,21170008,francuski-parlament-walczy-z-aborcyjna-dezinformacja.html

Zaraz, zaraz czyli jednak nie, że nie wolno mówić o rzeczach które mogą odwieść, ale, że nie wolno straszyć kłamstwem?

„Dodajmy, że za przekroczenie zakazu odwodzenia kobiet przez internet od zamiaru aborcji przewidziano we Francji karę 30 tys. euro i dwóch lat pozbawienia wolności.”  – http://pl.radiovaticana.va/news/2017/02/17/francja_zalegalizowano_prawo_kneblujące_usta_obrońcom_życia/1293229

„Zgodnie z nowym prawem przyjętym w czwartek, zniechęcanie kobiet do wykonania zabiegu aborcji poprzez zamieszczane w internecie treści wprowadzające w błąd, będzie podlegać karze do dwóch lat więzienia i 30 tys. euro grzywny”  –  (http://www.tvn24.pl) http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/francja-kary-za-zamieszczanie-blednych-informacji-ws-aborcji,716777.html

Dobra, byłam i na prawo i na lewo i pośrodku i nadal nie wiem, czy to nie wolno zniechęcać czy nie wolno wypisywać bzdur, bo tylko Gazeta Wyborcza mi tą ustawę cytuje, a jedno źródło to trochę za mało. Francuskiego nie znam, no to proszę kogoś kto zna, żeby mi z rządowej strony przetłumaczył i mam.

Pierwszy akapit art L. 2223-2 Kodeksu Zdrowia Publicznego jest uzupełniony słowami „w dowolny sposób, w tym poprzez rozpowszechnianie lub przekazywanie drogą elektroniczną lub przez Internet, zarzuty i wskazania celowo mylące, jako środek odstraszający, na temat konsekwencji medycznej aborcji „.

Czyli koniec końców to jest  tak, że nie będzie można mówić, że w wyniku aborcji np. wszystkie zęby Ci wypadną, a nie, że w ogóle nie będzie można mówić np. że aborcja jest zabójstwem.  Nie chodzi, mi tu żeby komuś narzucać jak powinien patrzeć na tę ustawę, bo to już zależy kto jakie ma poglądy, ale sęk jest w tym, że żeby wyrobić sobie zdanie na temat czegokolwiek, to najpierw trzeba konkretnie wiedzieć, na temat czego to zdanie sobie wyrabiamy. 

 

Wiktoria Krzywonos