Archiwum

Wielkie świętowanie

W ubiegły weekend w Opactwie Sióstr Benedyktynek w Jarosławiu odbyły się obchody 400-lecia powstania tego miejsca. Zarówno malowniczy teren jak i liczne atrakcje przyciągnęły setki ludzi.  Pogoda również dopisała.

Uroczystość rozpoczęta została Mszą Świętą odprawioną przez Metropolitę Przemyskiego. Wziął w niej udział Komitet Honorowy, zaproszeni goście oraz mieszkańcy. Po liturgii nastąpiło otwarcie i poświęcenie ośrodka kultury zabytkowego Opactwa.

W środku budynku można było podziwiać lśniące zbroje, różnokształtne szable i hełmy. Ogromnym zainteresowaniem wśród dzieci cieszyły się wypchane zwierzęta: sarny, wilki, lisy czy dziki.

Na zewnątrz trwał I Benedyktyński Jarmark. Każdy mógł w nim znaleźć coś dla siebie. Mógł spróbować chleba ze smalcem, czy łyżki miodu. Popodziwiać ręcznie wykonane kolorowe świece, drewniane rzeźby,  koronkowe serwety, wiklinowe koszyczki czy kapelusze. Furorę  zrobiły też pączki z Pawłosiowa.

Na jarmark zjechali prawdziwi pasjonaci. Sami często przyznawali, że z ich hobby nie da się wyżyć, ale nie wyobrażają sobie porzucenia swych pasji.

Osobiście zaimponował mi pewien starszy Pan, który od 50 lat szydełkuje serwety. Dotychczas stereotypowo myślałam, że zawód ten jest przeznaczony wyłącznie dla pań. Trzeba jednak przyznać, że „koronkowy mężczyzna” miał większy talent do takiego rodzaju robótek niż niejedna kobieta.

Zwolennicy folkloru mogli uraczyć się muzyką regionalną prezentowaną przez zespoły i solistów z pobliskich wsi.

W ciągu całego dnia można było zwiedzać Wzgórze św. Mikołaja (w zorganizowanych grupach wraz z przewodnikiem). Po południu odbył się długo wyczekiwany Turniej Rycerski.  Trzeba przyznać: inscenizowana bitwa wyglądała bardzo realistycznie. Wieczorem nadszedł czas na Teatr Ognia, który poprzedził koncert zespołu „IWO DIXIE JAZZ BAND.

 

            W niedzielę nadal kontynuowany był jarmark benedyktyński oraz zwiedzanie Opactwa. O godzinie 15.00 wraz z gośćmi spotkał się wszystkim dobrze znany o. Leon Knabit OSB z Tyńca. Po interesującym wykładzie można było zakupić książki jego autorstwa i ustawić się w kolejce po autograf. Na pożegnanie odbył się koncert organowo-wokalny
w wykonaniu Opata i Braci Benedyktów z Tyńca.

            W ciągu tych dwóch dni Jarosław odwiedziło sporo  osób. Niektórzy byli u Nas po raz pierwszy i nie kryli swojego zadowolenia. Byli tu też stali bywalcy, którzy zauważyli istotne, poremontowe zmiany.

Ludzie przychodzili całymi rodzinami. Dorośli, którzy chcieli spędzić czas ze sobą mogli zostawić swoje pociechy w specjalnie przygotowanym na tą okazję przedszkolu. Trzeba przyznać, że wszystkim impreza przypadła do gustu. Wiele osób zwracało uwagę, że chciałoby, aby uczynić tę  imprezę cykliczną. Ja również dołączam się do tego życzenia.

 

Karolina Cisek