Archiwum

Spraw, aby było możliwe!

,,Telefony zostały stworzone, aby zmniejszyć odległość pomiędzy ludźmi, dziś stały się barierą pomiędzy ludźmi żyjącymi obok.”

Początkowo głównym powodem podjęcia wyzwania,,24 dni bez Internetu” była chęć udowodnienia wszystkim, którzy we mnie nie wierzyli, że dam radę. Po tygodniu była to już chęć zmierzenia się z samą sobą.

Na samym początku pojawiały się myśli, aby wejść i sprawdzić co się dzieje na Facebooku, lecz mówiłam sobie, że kiedyś młodzież potrafiła funkcjonować bez Internetu. I ja mogłam wytrzymać, przecież to zaledwie 24 dni. Starałam się przestać zastanawiać nad tym, że dostęp do sieci jest mi do czegokolwiek potrzebny. Potem stało się to dla mnie rzeczą całkowicie naturalną.

To doświadczenie pokazało mi, że jedyną barierą pomiędzy ludźmi są oni sami oraz jak wiele z życia zabierają nam wszystkie social media. Przez pewien okres czasu miałam słaby kontakt z rodziną. Tłumaczyłam sobie, że jest to ich zasługą, a ja nie mam na to większego wpływu. Zmieniłam zdanie po dwóch dniach bez Internetu. Duża część winy leżała po mojej stronie, za każdym razem, gdy ktokolwiek chciał ze mną porozmawiać  ja nie byłam zbyt chętna do rozmowy, ponieważ tkwiłam z telefonem w dłoni. Gdy brałam się za pracę domową, obowiązkowo przed tym musiałam sprawdzić co dzieje się na portalach społecznościowych, czy pooglądać kilka filmików na Youtube, co zajmowało przecież tak wiele czasu. A do lekcji zabierałam się po około godzinie.

Moment kryzysu nastąpił, gdy musiałam użyć Internetu do przygotowania się na test z matematyki. Jeżeli chodzi o samą potrzebę bycia online, nie odczuwałam jej w dużym stopniu. 

Gdy po 24 dniach ponownie zainstalowałam Messengera, Instagrama i tego typu aplikacje, wcale nie poczułam wielkiej radości i podeszłam do tego z dystansem. Odniosłam wrażenie, że gdybym miała przez dłuższy czas nie korzystać z Internetu, dałabym radę. Doświadczenie to sporo mnie nauczyło, między innymi podczas rozmowy telefon odkładam na bok i nie sięgam po niego w momencie, gdy usłyszę dźwięk  przychodzącej wiadomości.

Z wielką chęcią podejmę się tego wyzwania ponownie, za jakiś czas. I zachęcam wszystkich, aby spróbowali, chociażby na trzy dni odizolować się od Internetu.

JK.