Archiwum

#5 Sportowe Podsumowanie Tygodnia

Ku zadowoleniu miłośników piłki nożnej, we wtorek po długiej przerwie powróciła Liga Mistrzów. W pierwszych meczach fazy pucharowej, między innymi Paris Saint-Germain zmierzyło się z Chelsea, a Real Madryt z AS Romą. Skoczkowie narciarscy w tym tygodniu rywalizowali na fińskich skoczniach, a Ewa Swoboda wciąż zaskakuje wspaniała dyspozycją, tym razem w Glasgow.

Wspaniała dyspozycja Swobody                       

Ewa Swoboda zajęła trzecie miejsce w biegu na 60 metrów na mityngu w Glasgow. W półfinale Polka osiągnęła 7,21 i do dalszej części zmagań awansowała z piątym rezultatem. W finale musiała uznać wyższość najszybszej w tym sezonie na świecie Holenderki Dafne Schippers i Jamajki Elaine Thompson. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nasza reprezentantka nie weźmie udziału w marcowych halowych mistrzostwach świata w Portland, ponieważ będzie szykować się do letnich igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.

Gospodarze górą po przerwie w LM

We wtorkowy wieczór rozegrano mecze w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Benfica zmierzyła się z Zenitem St. Petersburg, natomiast Paris Saint-Germain z Chelsea Londyn. W pierwszym starciu górą okazali się być Portugalczycy, którzy pokonali przyjezdnych z Rosji 1:0. Spotkanie na Estadio de Luz nie należało do najciekawszych. Przeważali piłkarze Benfici, podopieczni Villas-Boasa skupili się na obronie i od czasu do czasu kontratakowali. Gola na wagę zwycięstwa zdobył w doliczonym czasie Jonas. W pole karne dośrodkował Nicolas Gaitan, a Brazylijczyk głową umieścił piłkę w siatce.

Znacznie bardziej interesujące było starcie PSG z londyńskim Chelsea. Wedle przewidywań, na początku przeważali Paryżanie, jednak po 20 minutach Niebiescy jakby otrząsnęli się z amoku i zaczęli prezentować na boisku o wiele lepszy poziom. Piłkarze schodzili do szatni przy wyniku 1:1. W 39. minucie gola zdobył Ibrahimović, a cztery minuty później wyrównał Mikel. W 78. minucie wspaniałą asystę zaliczył Di Maria, który długim podaniem posłał piłkę pod nogi Cavaniego. Urugwajczyk ustalił wynik spotkania.

Środa w LM znacznie ciekawsza

Dwa spotkania rozegrano także w środę. Piłkarze Realu Madryt po na wyjeździe podjęli AS Romę. Choć gospodarze zagrali całkiem nieźle, na boisku dominowali podopieczni Zidana. W 57. minucie Wojciecha Szczęsnego pokonał Cristiano Ronaldo, a w 86. minucie na listę strzelców wpisał się Jese. Kilka razy „gorąco” robiło się także pod bramką Navasa, jednak Żółto-Czerwoni nie potrafili zamienić strzałów na gole i mecz zakończył się zwycięstwem Królewskich.

W drugim starciu, naprzeciwko siebie stanęli piłkarze VfL Wolfsburg oraz Gent. W 60. minucie wydawało się, że wynik już nie ulegnie zmianie. Po golach Draxlera oraz jednym trafieniu Krusa, wicemistrzowie Niemiec prowadzili 3:0. Pierwsza część spotkania była dość nudna w przeciwieństwie do jego końcówki. W 80. minucie Belgowie zabrali się za odrabianie strat. Autorem honorowego trafienia był S. Kums. Dziewięć minut później bramkę kontaktową zdobył Kalifa Coulibaly. Na doprowadzenie do remisu zabrakło czasu, jednak nic straconego, bo już 8 marca odbędzie się mecz rewanżowy.

Loteryjny weekend w Lahti

W miniony weekend w fińskim Lahti odbyły się dwa konkursy indywidualne. Z powodu wiejącego wiatru, warunki były dość loteryjne. W piątek wygrał Michael Hayboeck, a na podium stanęli także Daniel Andre Tande i Severin Freund. Najlepiej z Polaków wypadł Stefan Hula, sklasyfikowany na 14. miejscu. Niestety w sobotę organizatorzy nie poradzili sobie z wiatrem, który uniemożliwił rozegranie drużynówki. W niedzielę pogoda także nie sprzyjała, więc przeniesiono konkurs na mniejszą skocznie. I tym razem karty rozdawał wiatr, o czym świadczą wyniki. O ile nie dziwi kolejne zwycięstwo Michaela Hayboecka, o tyle obecność Karla Geigera oraz Taku Takeuchiego w pierwszej trójce, jest co najmniej zaskakująca. Tym razem najlepiej z naszych reprezentantów skakał Dawid Kubacki. Po pierwszej serii zajmował czwarte miejsce, jednak ostatecznie zakończył zmagania na 11. lokacie. Punkty zdobyli także Klemens Murańka oraz Stefan Hula.

Natalia Żaczek