Archiwum

Babiniec rodzynkom

Dzień chłopaka w klasie Ib zaczął się, jak każdy poniedziałek, chemią. Przez kolejne lekcje chłopcy nie mogli się już doczekać swoich prezentów. Na języku polskim z wielkim niepokojem, kręcąc się, jak ćmy od lampy do lampy, zastanawiali się czyżby dziennikarski babiniec zapomniał o święcie tak ważnym?

Oczywiście, że nie! Powiem więcej, kobiety podeszły do sprawy z wielkim przejęciem. Wczuwając się w potencjalnego szesnastolatka, rodzynka-humanistę, jednogłośnie stwierdziły, iż bardzo ważną rolę w życiu tych młodzieńców odgrywają starannie dobrane bokserki.

Nie tylko rozmiar, ale i kolor mają znaczenie i wpływ na samopoczucie przez niemal cały dzień. Owszem, może to wydawać się absurdalne, że ta niewidoczna część garderoby jest tak niezwykle ważna, ale jak dobrze wiemy świat na absurdach jest zbudowany. Mężczyźni otrzymali paczuszki z bielizną urozmaiconą odpowiednią dedykacją. Stwierdzenie „małe, a cieszy” niewątpliwie znalazło tu swoje zastosowanie.

Święto udoskonaliły mini zawody w malowaniu paznokci oraz tworzeniu makijażu naszym uroczym paniom. Wbrew oczekiwaniom organizatorek, uczestnicy doskonale odnaleźli się w wyznaczonych zadaniach, co więcej- nie mogli się rozstać z cieniem do powiek. Kto wie, może wśród nich wyłoni się jakiś światowej sławy makijażysta?

Te spekulacje jednak odłóżmy na potem. Za pomysł oraz jego realizację należą się ukłony w stronę dziewcząt, które powinny już niebawem oczekiwać rewanżu ze strony kolegów.

A z okazji Dnia Chłopaka, wszystkim chłopcom życzę tego, co najlepsze. Pijcie mleko, noście ciepłe skarpetki i bądźcie cierpliwymi dla kłopotliwych, ale kochanych istot powstałych z Waszego żebra.

GALERIA


Karolina Płoskoń