Archiwum

„Nie mogę się poddawać”

Wyobraź sobie młodego dziennikarza, który jeszcze nigdy nie prowadził wywiadu i początkującego muzyka, który jeszcze nigdy wywiadu nie udzielał. Jak mogła wyglądać ich rozmowa? Przekonaj się sam.

Wywiad z Arturem Strączkiem – uczestnikiem ćwierćfinału telewizyjnego talent – show: „Must be the music”, uczniem ZSTiO im. Stefana Banacha w Jarosławiu.

Youthvoice: Dostałeś się do ćwierćfinału, ponieważ zwyciężyłeś w internetowym głosowaniu na facebooku. Czy nie bałeś się, że zawiedziesz zaufanie internautów?
Artur Strączek:
W pierwszym momencie bardzo ucieszyłem się z wygranej. Nie zastanawiałem się nad tym, że mogę zawieść czyjeś zaufanie. Nie bałem się o to.

YV: Nielepkowice, w których mieszkasz, są małą wioską. Na pewno wszyscy cię tam znają, ale czy jesteś rozpoznawalny w Jarosławiu?
AS:
Może nie do końca rozpoznawalny. Po prostu, czasami jak idę przez miasto, to później dostaje mnóstwo wiadomości od różnych ludzi na portalach społecznościowych. Piszą, że widzieli mnie tu czy tam, ale nie zaczepiają mnie na ulicy. Może wstydzą się podejść.

YV: Czy ktoś, kiedyś poprosił Cię o autograf?
AS:
Nie. Czasami tylko ktoś mówi, że chce autograf dla kogoś. Ja nawet nie wiem czy traktować to poważnie.

YV: Masz ogromne powodzenie u dziewczyn. Kiedy wspomniałem swojej znajomej, że dzisiaj będę przeprowadzał z tobą wywiad, od razu zapytała, czy masz dziewczynę. Nie wiedziałem, więc pytam w jej imieniu.
AS:
Nie. Nie mam dziewczyny, ale szukam partnerki na studniówkę (śmiech).

YV: Dobrze. Przekaże. Co prawda, jesteś już dorosły, ale nadal młody. Mimo to masz za sobą sporo doświadczeń związanych z muzyką. Uczęszczasz do LO o profilu prawno-celnym. Jakie masz plany na przyszłość?
AS:
Na pewno chciałbym się przeprowadzić do Warszawy i tam rozpocząć studia. To dałoby mi większe możliwości jeżeli chodzi o naukę i śpiewanie. Jeszcze nie wiem, co chcę studiować.

YV: Jak zamierzasz rozwijać swoją dalszą karierę? Myślałeś nad współpracą z jakimś zespołem?
AS:
Właśnie w Warszawie chciałbym się rozwijać wokalnie. Miałbym tam szerszą możliwość stworzenia jakiegoś zespołu. Ostatnio otrzymałem kilka zaproszeń do istniejących już zespołów, ale teraz nie mam na to czasu. Jestem w trakcie kursu na prawo jazdy, a poza tym przygotowuję się do matury.

YV: Jakie sukcesy wokalne masz już na swoim koncie?
AS:
Już od podstawówki brałem udział w różnych festiwalach i konkursach. Zwykle zajmowałem wysokie miejsca.

YV: Wiem, że sam napisałeś piosenkę „Pani Basia”, która pomogła ci dojść do ćwierćfinału. Zdarza ci się pisywać inne teksty, lub komponować muzykę?
AS:
„Pani Basia” nie jest moim samodzielnym dziełem. Ja napisałem tylko słowa do cudzej melodii. To jest jedyna piosenka, do której napisałem tekst. Nic też nie komponuję. Dopiero uczę się grać na gitarze.

YV: Na przesłuchaniach w Warszawie byłeś z mamą. Czy jej obecność za kulisami pomogła ci przezwyciężyć strach przed jurorami?
AS:
W Warszawie byłem z koleżanką, mamą i ciotką. Czy mi pomogły? Na pewno. Było mi lżej, raźniej. Poza tym miałem świadomość tego, że wspierają mnie moi znajomi. To tez bardzo pomaga.

YV: Jak radzisz sobie ze stresem przed występem? Masz jakiś sprawdzony sposób, żeby się go pozbyć?
AS:
Przed każdym występem uświadamiam sobie, że nie mam nic do stracenia. Wiem, że mogę tylko zyskać. Można powiedzieć, że idę „na żywioł”.

YV: Na swoim blogu wspomniałeś, że będziemy cię mogli podziwiać w telewizyjnym odcinku „Must be the music”. Jednak się tam nie pojawiłeś. Jak to się stało?
AS:
Otrzymałem telefon od producentki tego programu, która złożyła mi lepszą propozycję. Dostałem zaproszenie do następnej edycji, pod warunkiem że nie pokażą mnie, jak odpadam z programu. Zgodziłem się. Dostałem kolejną szansę bez obowiązku kwalifikowania się do ćwierć finału.

YV: Po swoim występie od każdego z jurorów usłyszałeś słowa wsparcia. Które z nich najbardziej zapadły ci w pamięć?
AS:
Zapamiętałem, że nie mogę się poddawać. Muszę dalej robić swoje i więcej ćwiczyć. Nigdy nie ćwiczyłem swojego głosu. Śpiewam tak jak potrafię, naturalnie. Zastanawiam się nad jakimiś lekcjami wokalu, żeby lepiej przygotować się do programu.

Blog Artura: artur-straczek.blogspot.com.
Można tam znaleźć recenzje ciekawych książek, osobiste refleksje Artura a także jego występ w telewizji.