Archiwum

Słowiański pojedynek

Już przed pierwszym gwizdkiem meczu z Serbią wiadomo było, że Polakom nie uda się awansować to strefy medalowej. Walka w tym meczu toczyła się jednak o coś równie ważnego.

Wszystko za sprawą wygranej Szwedów nad Chorwatami (29:24). Ten wynik przekreślił walkę o półfinał, ale nadal pozwala walczyć o miejsca 5-7, które premiowane są udziałem
w kwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 r., bez konieczności wcześniejszego udziału w eliminacjach. Dodatkową motywacją był doping sporej grupy polskich kibiców, obecnych na każdym meczu.

Pierwszy rzut punktowy został zanotowany dopiero w 6 minucie gry dla biało – czerwonych. spowodowane było to dobrą postawą w obronie obydwu drużyn. Po początkowym prowadzeniu Polaków, Serbowie odrobili straty. Twarda gra nie pozwoliła na zdecydowane prowadzenie żadnej z ekip. Na przerwę Polacy schodzili przy wyniku 10:11.

Przed wznowieniem gry optymistycznie mógł nastrajać fakt, że nasi reprezentanci zdążyli już nas przyzwyczaić  do lepszej postawy
w drugiej części spotkania. Po szybkim wyjściu na prowadzenie, po którym wydawało się, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki (20:15), coś w ekipie Polaków zaczęło szwankować. Serbowie w mgnieniu oka odrobili stratę 5 punktów. Ostatnie minuty okazały się niezwykle zaciętą walką o każdą kolejną bramkę. Dzięki celnemu rzutowi Bieleckiego w ostatniej minucie to Polacy mogli się cieszyć ze zwycięstwa – 27:26.

To nie ostatni trudny mecz „Orłów” Wenty. Równie emocjonująco zapowiada się wtorkowa rywalizacja z reprezentacją Chorwacji. Ich cel jest taki sam jak Polaków – najlepsze miejsce przed kwalifikacjami do igrzysk.  

Bożena Pieczko