Publicystyka

Kartka z pamiętnika

Ludzkie cierpienie nie zna granic. Cierpimy przez całe swoje życie, nieustannie. Choroba duszy to najgorsza choroba z możliwych. Boli nas to najbardziej. Najwięcej tego bólu doświadczamy przez ludzi. Toksyczne relacje. To niewyobrażalne jak bardzo może nas ktoś skrzywdzić. Boje się tego. Boję się, że znów ktoś mnie zrani, wykorzysta.

Byłam zaślepiona jego miłością. Nie dostrzegałam jego wad i tego, że sprawia mi ból. Z każdym dniem nienawidziłam siebie coraz bardziej. Myślałam, że to przeze mnie nasza miłość stała się najgorszym wspomnieniem. Za wszystko obwiniałam siebie. Mnie, bezwinną i zbyt kochliwą. Bałam się, ale trwałam przy nim dalej.  Wiedziałam, że nie zrobi mi krzywdy, fizyczniej. Psychicznie już dawno jestem przez niego martwa. Chciałam za wszelką cenę być z nim, mimo wszystko. Wyzywał mnie, poniżał. Łudziłam się, że będzie tak jak dawniej. Tak cudownie, bez łez i krzyków. Za każdym razem do niego wracałam. Mówiłam, że następnym razem będzie inaczej. Byłam głupia i choro zakochana. Cierpiałam z miłości. Wykończyło mnie to.

Ostatnie lato było najlepszym czasem w moim życiu. Miłość, która wydawała się być już na zawsze. Było mi z nim tak dobrze. Mimo wielu przeciwności widziałam, że się stara. Nie chciałam tego kończyć. On zresztą też. Byliśmy inni. Ja, zawsze planowałam wszystko z wyprzedzeniem. On jednak starał się żyć chwilą. Teraz wiem, że to podejście było prawidłowe. Dbał o mnie, a ja o niego. Byliśmy zakochani, ale wszystko w życiu kiedyś ma swój kres.

Nienawidzę cię. Jesteś najgorszym co mnie w życiu spotkało. Żałuję, że poświęciłem ci tyle czasu. Byłem głupi.

Po szczęściu nastało cierpienie. Niekończący się ból rozrywał moje serce. Było mi ciężko to wszystko zostawić w tyle, te wszystkie wspomnienia. Trzeba zacząć iść do przodu, w końcu tyle dobrych rzeczy na mnie czeka. Czas się odciąć i zapomnieć. Po prostu. Kocham go, dlatego też odejdę.

Nigdy nie mogłam zrozumieć, dlaczego to jest takie trudne. Dlaczego nie można po prostu zniknąć z czyjegoś życia? Zrozumiałam to dopiero wtedy, gdy sama musiałam odjeść. Było ciężko. W końcu to była miłość, która pomimo, że jest czymś pięknym zabija.