Archiwum

Marzenia się spełniają, działaj! – kolejny intensywny dzień w stolicy

Ciekawi nowych doświadczeń, rozpoczęliśmy drugi dzień warsztatów od wizyty w Telewizji Polskiej, gdzie mieliśmy okazję spotkać się z Dariuszem Bohatkiewiczem – człowiekiem, który zjadł zęby na dziennikarstwie. Poprzez pracę w znanych rozgłośniach radiowych, np. RMF FM, a także stacjach telewizyjnych, takich jak TVN, TV Puls, czy właśnie TVP zdobył tak duże doświadczenie, że z pewnością nie zabraknie nam tematów do rozmów przy kolejnych spotkaniach – przez ograniczenia czasowe pozostał nam ogromny niedosyt…

Dariusz Bohatkiewicz oprowadził nas po każdym zakamarku telewizji, opowiadając jak wygląda jej tworzenie i ile pracy musi wykonać cała masa ludzi, aby każdy materiał, który odbiorcy widzą na ekranie, był idealnie dopracowany. Mogliśmy poznać zakres obowiązków zarówno montażystów, jak i reporterów czy wydawców. Każdy ma tam swoje miejsce i spory wkład w efekt końcowy. Niezwykle istotne jest pilnowanie terminów – nasz przewodnik po TVP kilkakrotnie przypominał, że „czas nie jest z gumy”, co należy przekładać nie tylko na pracę zawodową, ale też na każdą dziedzinę życia.

Następnie odwiedziliśmy Onet przy ulicy Marszałkowskiej, gdzie przywitał nas Janusz Schwertner. Warto zauważyć, że jako jedna z nielicznych redakcji  jest rozdzielona aż na trzy siedziby – jedna mieści się w Krakowie, a pozostałe dwie w Warszawie. Oprowadzający pokrótce opowiedział nam o swojej przygodzie z dziennikarstwem, a także i my mogliśmy podzielić się z nim swoimi dotychczasowymi doświadczeniami. Rozmawialiśmy zarówno o pozytywnych, jak i negatywnych aspektach pracy dziennikarza, a także samych studiów dziennikarskich. Po wprowadzającej rozmowie, dołączyli do nas Kamil Turecki, na co dzień pełniący rolę prezentera w programie Onet24 oraz Paulina Tucharz – wydawca strony internetowej. Dzięki Kamilowi poznaliśmy kulisy nowego projektu Onetu – internetowej telewizji, a także dowiedzieliśmy się, że ogromną rolę w tym fachu pełni logopeda. Paulina Tucharz uświadomiła nas jak wielki stres i odpowiedzialność ciąży na osobie decydującej o tym, co znajdzie się na stronie głównej najczęściej odwiedzanej witryny w Polsce.

Wchodząc do budynku przy ulicy Domaniewskiej nie spodziewaliśmy się, że wyjdziemy z niego z tak dużą chęcią działania i spełniania swoich marzeń. Ugościł nas tam redaktor naczelny Business Insider Polska – Łukasz Grass, z którym klasy dziennikarskie mają kontakt od dłuższego czasu. Pomimo tego, że zaledwie dwa dni wcześniej wrócił z RPA, gdzie wziął udział w triathlonie, będącym jedną z jego licznych pasji i zarazem odskocznią od codzienności, ani na moment nie zabrakło  mu energii. Dziennikarz obejmuje czołowe stanowisko w Business Insider od maja ubiegłego roku, zatem na wstępie opowiedział nam jak odnalazł się w nowej roli i na czym konkretnie polega jego praca. Po rozmowie z typowo dziennikarskiej strony, zmieniliśmy tematykę na bardziej organizacyjną i pozwalającą zerknąć na wytyczane cele i samorealizację z perspektywy upływającego czasu. Łukasz Grass uzmysłowił nam, że tak naprawdę nawet przy napiętym grafiku można pogodzić ze sobą wszystkie aspekty życia, tak, aby czuć się spełnionym. Na tzw. „modelu guzika” wskazał nam, że kiedy poświęcamy się zarówno dla rodziny, pracy, pasji i wiary w szeroko rozumianym zakresie w podobnych proporcjach, we właściwy sposób dysponujemy swoim czasem i funkcjonujemy na pełnych obrotach. Wystarczą chęci i dobra organizacja, aby marzenia i plany stały się rzeczywistością.

Kolejnym punktem naszej ekstremalnej podróży był przystanek w Radiowej Trójce. Po redakcji oprowadzał nas dziennikarz Łukarz Karusta. Dzięki niemu mogliśmy zobaczyć miejsca, w których prowadzone są audycje na żywo, zrobić sobie zdjęcia przed mikrofonem i poznać tajemnice radia. Trafiliśmy w bardzo napięty czas, wszystko musiało być sprawdzone i dopięte na ostatni guzik, ponieważ już za moment wychodził serwis informacyjny. Mieliśmy szczęście, bo sala, w której odbywają sie koncerty była otwarta i mogliśmy zobaczyć scenę na której nie tak dawno śpiewał Sting. Ludzie pracujący w radiu byli tak uprzejmi, że pozwolili ochotnikom nagrać zapowiedzi do wybranych punktów programu radiowego. Widzieliśmy również jak kilkanaście lat temu nagrywano i montowano materiały. Na koniec wspólnie uwieczniliśmy hasło „KOCHAMY RADIO”, które wyemitowano w ostatni wtorek w programie trzecim Polskiego Radia i biegiem ruszyliśmy do kolejnej stacji.

Podczas gdy większość grupy zgłębiała tajniki świata radiowego, kilku pasjonatów dziennikarstwa sportowego pozostało w budynku koncernu Axel Springer. Z niemałym bólem serca zrezygnowaliśmy z wizyty w Trójce, ale w końcu miała nadejść chwila, na którą oczekiwaliśmy właściwie od rana. Z ogromnym podekscytowaniem zerkaliśmy w stronę drzwi prowadzących do redakcji Przeglądu Sportowego. Kiedy pojawił się w nich sam Michał Pol, chyba wszyscy na moment wstrzymaliśmy oddech… Ten Michał Pol! Niekwestionowany autorytet, guru polskiego dziennikarstwa sportowego! Chyba dopiero kiedy uścisnął nam dłonie na przywitanie, zdaliśmy sobie sprawę, że to nie jest żaden z warszawskich kolorowych snów z piosenki Niemena. Najpierw redaktor naczelny Przeglądu zaprowadził nas do swojego biura, w którym poznaliśmy Łukasza Widulińskiego odpowiedzialnego za działania online. Rozmawialiśmy m.in. o nowinkach wprowadzanych przez sportowe serwisy internetowe, których zadaniem jest przyciągnięcie odbiorców. W trakcie dalszego „zwiedzania” redakcji, mieliśmy czas na luźne pogawędki skupiające się bardziej na sporcie niż na samym dziennikarstwie. Wymienialiśmy się swoimi spostrzeżeniami – jak to kibic z kibicem. Liczne anegdotki Michała Pola nadawały dyskusji niesamowitego wymiaru. M.in. Okazało się, że to właściwie dzięki jego felietonowi opublikowanemu w erze Małyszomanii, słynna „bułka z bananem” zyskała tak wielką popularność.  Gdyby nie naglący czas oraz kolejne zaplanowane spotkania, z chęcią spędzilibyśmy tam resztę dnia.

Następnie pojechaliśmy w miejsce, które swoim wystrojem znacząco różniło się od dotychczas odwiedzanych redakcji. Zamiast komputerów, kabli i ekranów ujrzeliśmy masę ubrań i dodatków, które na co dzień są elementem pracy modelek agencji Aliganza Fashion. Trafiliśmy tam za sprawą Janusza Sabaja – absolwenta naszej szkoły, który aktualnie jest ekspertem w branży modowej, na co składa się m.in. opieka menadżerska nad Marceliną Zawadzką, czyli pierwszoplanową postacią naszego spotkania. Jest ona znana szerszej publiczności jako Miss Polonia 2011 oraz prezenterka telewizyjna w znanych programach. Z pewnością nie narzeka na monotonię w swojej pracy, bowiem regularnie pojawia się na ekranie jako prowadząca „Pytanie na śniadanie”, „Bake Off – Ale ciacho!” oraz „Lajk”. Opowiadając o tym, jak wyglądał rozwój jej kariery w modelingu i dziennikarstwie, dała się nam poznać jako niezwykle ambitna i wytrwała osoba, która wie czego chce w życiu i daje z siebie maksimum możliwości. Na koniec mieliśmy też okazję porozmawiać z dwiema pracownicami agencji, które wytłumaczyły nam jak wygląda praca w dziedzinie tzw. „pijaru”, czyli osób od kwestii wizerunku i marketingu oraz jakie studia są przydatne w pełnieniu tego typu funkcji.

Wieczorne spotkanie było istną wisienką na torcie. Początkowo spodziewaliśmy się, że naszymi jedynymi, ale jakże wspaniałymi gośćmi będą Anna Godzwon oraz Michał Tracz. Wkrótce okazało się, że na sali może zabraknąć krzeseł! Niesamowitą niespodziankę sprawili nam absolwenci klas dziennikarskich, którzy na co dzień studiują w Warszawie. Mimo natłoku zajęć, związanego nie tylko z uczelniami, ale i licznymi organizacjami społecznymi, do których należą, spędzili z nami cały wieczór. Na pewno było to bardzo wartościowe i wzruszające spotkanie. Pokazało nam przede wszystkim, że klasa dziennikarska to nie tylko warsztaty, nauka, czy po prostu jeden z kolejnych etapów życiowych, które musimy przejść. To ludzie, którzy ją tworzą. 

 

Dominika Perykasza

Natalia Żaczek

Maria Krukar