Archiwum

WIELKI BRAT PATRZY

WOJNA TO POKÓJ. WOLNOŚĆ TO NIEWOLA. IGNORANCJA TO SIŁA. Przedstawię wam książkę, która – nie boję się tego powiedzieć – zmieniła moje życie. Mało tego – chociaż trudno w to uwierzyć – na dodatek jest to lektura (co prawda z tych „dodatkowych” nad czym naprawdę ubolewam). Niemożliwe? A jednak! Powieść George’a Orwell’a „Rok 1984″.

O książce brytyjskiego pisarza można by opowiadać godzinami. Została napisana w 1948, pod wpływem kontaktu autora z systemem stalinowskim, do którego żywił ogromną niechęć. Przedstawia futurystyczny, antyutopijny świat w tytułowym roku 1984. Świat terroru, zniewolenia; rzeczywistość zniekształconą przez nieustanną inwigilację w życie obywateli ich, ciągłe zastraszanie. Rzecz dzieje się w fikcyjnym państwie Oceania, rządzonym przez wszechmocną Partię pod przywództwem nieustraszonego, niezłomnego, potężnego Wielkiego Brata, który pojawia się wszędzie bez ustanku: telewizja, radio, prasa, billboardy na ulicach czy nawet znaczki pocztowe. Pod jego wizerunkiem zawsze widnieje napis: Wielki Brat patrzy! Posiadanie własnego zdania jest zabronione – każdy myślący odmiennie to wróg Partii, którego trzeba zniszczyć bez żadnego zastanowienia. Zakłamywanie, dowolne zmienianie historii jest na porządku dziennym, a 2 + 2 wcale nie musi się równać 4. Przy czytaniu miałem ciarki na całym ciele, szczególnie podczas emocjonujących dialogów oraz przemyśleń głównego bohatera – Winstona Smitha (właśnie te dwa aspekty są jednymi z najsilniejszych punktów książki).

Orwell opisuje działanie systemu totalitarnego rozwiniętego do granic możliwości; pokazuje jak prawa jednostki są systematycznie łamane, a każdy przejaw nieposłuszeństwa bezlitośnie karany. Utwór napisany kilka lat po wojnie jest przestrogą przed każdym następnym totalitaryzmem, zapatrzeniem się w swojego wodza niczym w nieomylne bóstwo. Autor chciał niejako przewidzieć jak będzie wyglądało życie w bliższej lub dalszej przyszłości przy nieustannym rozwoju komunizmu. Na szczęście jego wizje się nie sprawdziły, ponieważ jak słychać, mogę wyrazić swoją opinię publicznie, nie czeka mnie za to kara ewaporacji, czyli książkowego tajemniczego zniknięcia ze społeczeństwa. Nie zmienia to faktu, że wbrew pozorom rok 1984 może kiedyś nadejść. Powieść jest nadal aktualna, a jej przesłanie ciągle świeże, trwałe. Każdy może z niej wyciągnąć coś dla siebie, poddać treść własnej interpretacji, co jest jej ogromnym atutem. Dodam, że przed przeczytaniem wielokrotnie słyszałem: książka-klasyk, książka-klasyk, książka-klasyk. Jak to z takimi utworami często bywa – wiadomo – klasyka literatury, ale może dla ludzi z poprzednich wieków. Zdecydowanie nie w tym przypadku. Według mnie „Rok 1984″ George’a Orwell’a to książka wybitna, jedyna w swoim rodzaju. Szkoda, że widnieje tylko na dodatkowej liście lektur, ponieważ swoją uniwersalnością, teraźniejszością treści udowadnia, że lektura naprawdę nie musi być stereotypowo postrzegana jako „nudna, bezsensownadręcząca” Wręcz przeciwnie – może być jedną z najlepszych książek, niezapomnianym doznaniem zapamiętanym na długie lata.

Pamiętajcie: WIELKI BRAT PATRZY!

 

Karol Moszumański