Archiwum

Dobra passa AZS trwa

Jarosławianie w niedzielę 24 stycznia po tygodniowej przerwie ponownie zjawili się na parkiecie hali sportowej im. Adolfa Dietziusa. Koszykarze miejscowego AZS-u pokonali przyjezdnych z Białej Podlaskiej 61:41.

Podopieczni trenera Lei w spotkanie weszli nieco przestraszeni, przez co pierwsze minuty meczu nie należały do najskuteczniejszych. Po niezbyt efektywnym początku szkoleniowiec jarosławian zmierzył podopiecznych ostrym wzrokiem, co ewidentnie podrażniło ambicję graczy AZS-u, którzy natychmiast rozpoczęli zdecydowaną ofensywę. Pierwszą kwartę biało-zieloni zwyciężyli 18:8. Warto wspomnieć również o roszadach jakie dokonały się w kadrze wiceliderów przed niedzielnym spotkaniem. W miejsce kontuzjowanego Jakuba Misiąga (złamany palec u lewej ręki) na boisku pojawił się Patryk Bielecki, który na co dzień występuje w 2-ligowym Baskecie Piła.

W drugiej kwarcie gra jarosławian ponownie uległa rozprężeniu, w wyniku czego przegrali z AZS-em AWF Biała Podlaska 9:13. Szczególnie dokuczliwy dla miejscowych był silny skrzydłowy gości Biegajło, który w przeciągu całego meczu zdobył aż 19 punktów. Udało mu się również wykonać akcję meczu, wbiegł bowiem pomiędzy obrońców gospodarzy, wykorzystując znaczącą przewagę fizyczną i z ogromną siłą wpakował piłkę do kosza, mimo niezbyt imponującego jak na koszykarza wzrostu.

Trzecia kwarta to jednak popis jarosławskiego zespołu. Szczególnie wyróżniali się w niej Bielecki, Michał Popielański oraz Przemysław Wrona. Ostatecznie w kwarcie tej zespół z nad Sanu triumfował 19:5, co zapewniło dogodną przewagę gospodarzom. Warto przypomnieć, że jeszcze w ubiegłym sezonie 3 kwarta była największym mankamentem graczy AZS-u, którzy nie wytrzymywali kondycyjnie i tracili wiele punktów. W obecnym sezonie sytuacja jednak gruntowanie się zmieniła  i przygotowanie kondycyjne stało się jednym z atutów zespołu. Czwarta kwarta była już jedynie formalnością i AZS mógł pozwolić sobie na sięgnięcie do głębokich rezerw i dużą rotację składu. Zakończyła się ona remisem 15:15, co ustawiło wynik meczu jako 61:41.

Koszykarzy z Jarosławia czeka niedługo najtrudniejsze starcie tego sezonu. Następny mecz stoczą bowiem z SKK Rzeszów, z którymi doznali bolesnej 17 punktowej porażki (76:59)na wyjeździe. W rewanżu  rzeszowianom nie będzie łatwo podbić jarosławskiej hali MOSiR. Spotkanie to jednak odbędzie się dopiero w marcu, serdecznie na nie zapraszamy.

AZS Jarosław : AZS AWF Biała Podlaska 61:41 (18:8, 9:13, 19:5, 15:15)

AZS: Popielański 12, Bielecki 9, Inglot 8, Stopyra 8, Trojnar 1, Nycz 6, Suliba 2, Wrona 13, Bartman 2, Rojek, Zyga, Tworek

AZS AWF: Kowalik 2, Ławnik 2, Biegajło 19, Wojtysiak 8, Juszczyk 4, Abramczyk 2, Kowerda 2,

Wolanin 2, Czaplicki, Szybisty

 

JamesHarden #13