Archiwum

Codzienna niecodzienność

Tik tak. Ruch wskazówek.5:55.Wstawaj! – Krzyczy jesienna ciemność za oknem. Od poniedziałku do piątku, od września do Bożego Narodzenia od Bożego Narodzenia do ferii od ferii do Świąt Wielkanocnych od Świąt Wielkanocnych do lata, od pracy do urlopu.

Czy to wszystko polega na OD-DO? A czym jest ta pauza pomiędzy? Może po prostu zwykłym dniem, przetaczającym się przez szare kartki kalendarza i składającym się na nasze życie. STOP! WRÓĆ i PRZEWIŃ. Może po prostu cudownym, nowym, nie takim samym dniem przetaczającym się przez kolorowe kartki kalendarza i składającym się na nasze niekonwencjonalne życie. Czy teraz lepiej? TAK! Bo ja nie chcę zwykłego dnia, nie chcę tej jednostajności. Ten pociąg wypełniony monotonnością po brzegi mi się nie podoba. Ale nie wysiadam, ja tylko odmieniam swój przedział. Pójdę do kościoła w poniedziałek, wyjdę rano bez kawy, zacznę książkę od końca, dziś nie ostania, lecz pierwsza ławka, jutro środkowa, a po jutrze usiądę na podłodze. Codziennie coś nowego, codziennie inaczej. Codzienna niecodzienność. Uczyńmy nie nudę, wytrzyjmy monotonię rękawem zmian, nawet tych drobnych, tych z pozoru nie widzialnych, ale jednak znaczących. Aby odmieniać nie trzeba nam wszystkiego wyrzucać, nie potrzebujemy czystej kartki. Przecież zielona trawa, pomalowana czerwoną kredką stanie się pomarańczowa. Nie znaczy, że gorsza, nie znaczy, że lepsza. Inna.

Krzywa