Archiwum

Starość – radość

30.05.2009-go roku pani Antonina Zeńko obchodziła swoje 104-te urodziny. Wczorajsza solenizantka jest jednocześnie najstarszą mieszkanką Jarosławia. Pomimo wieku, ma dużo energii i zapału do życia. Jest to nasza jarosławska duma!

– Żyję, bo się dużo modlę – mówi obchodząca wczoraj swoje 104-te urodziny Antonia Zeńko. Zapytana, jak się czuje jako najstarsza mieszkanka Jarosławia odpowiada, że najbardziej brakuje jej osób, które były od niej młodsze, a już nie żyją. Godzi się jednocześnie ze swoim wiekiem i raduje ją to, że Bóg pozwolił jej na tak długie życie. Ma wspaniałą opiekę w domu. A czas wypełnia jej słuchanie audycji w radiu kościelnym.

Pani Antonina na swoim koncie posiada ok. 70 wnucząt, prawnucząt i praprawnucząt. One są dla niej cenniejsze, niż jakiekolwiek pieniądze. Nie zaśpiewano jej jednak słynnego „Sto lat, sto lat”, tylko „Dwieście lat, dwieście lat”. – Po setce zaczęłam żyć od nowa. Znowu liczą mi do setki, ale drugiej (śmiech) – mówi solenizantka. Z takim podejściem do sprawy najlepiej byłoby życzyć jarosławiance trzystu lat.

Pani Antonina opowiada, że chętnie wróciłaby do lat młodości, ale dalej chce jej się żyć. Teraz nie musi już nic osiągnąć, po prostu delektuje się życiem. W pokoju naszej jubilatki zawsze są ciasteczka, którymi częstuje gości. A miewa ich często. Dla nas, młodych, takie życie wydaje się bardzo odległe czasowo. Niedługo jednak i my się zestarzejemy, ale czy dożyjemy tak godziwego wieku jak nasza jarosławianka? Na to musimy poczekać, ale już teraz bierzmy życie w swoje ręce, by w przyszłości nie żałować tego, co było.

Dla rodziny solenizantki taka babcia to prawdziwy skarb. – Chcę mieć najstarszą prababcię na świecie – mówi Agnieszka. Obecnie najdłużej żyjącą kobietą na świecie jest 115-letnia Amerykanka Gertrude Baines. Jak widać, pani Antoninie brakuje jeszcze tylko paru lat. Ciągle wszystko jeszcze przed nią. A nam nie pozostaje nic innego, jak tylko przyłączyć się do urodzinowych życzeń. Dwieście lat!

Wojtek Zeńko