Archiwum

Wiosenna chandra

Za oknami słońce, a nasze samopoczucie z dnia na dzień się pogarsza. Ciągle czujemy zmęczenie, nic nam się nie chce, dopada nas chandra. Co się z nami dzieje?

 Nasz organizm po długiej zimie działa na zmniejszonych obrotach. Wzrost temperatury, częste zmiany pogody, dużo słońca – te czynniki wpływają na nas negatywnie. Przyczynia się do tego również stres. Niestety bardziej narażone na stany depresyjne są kobiety, zwłaszcza teraz – w okresie wahań pogodowych. W prawdzie jest już maj, ale aura za oknem na to nie wskazuje, dlatego nasze ciało reaguje dopiero teraz.

Chandra przychodzi nagle i zupełnie niespodziewanie, ale skutecznie psuje nasz humor. Wbrew pozorom jest niebezpieczna, bo może nas doprowadzić do depresji. Zwinięcie się w kłębek pod kocem i wyłączenie telefonu nic nie da. Trzeba działać!

Sposobów na przepędzenie złego samopoczucia jest wiele. Najpopularniejszym z nich jest słuchanie muzyki. Myślę jednak, że podpowiadanie osobie, która słucha hip-hopu czy rapu, by relaksując się słuchała klasyki, raczej z równowagi ją wyprowadzi, niż pozwoli do niej przywrócić. Każdy ma swój styl i jeśli kocha rap to tylko takie rytmy go uspokoją.

Równie znanym sposobem na chandrę jest pożegnanie się ze stresem. Radzenie sobie ze złymi emocjami jest bardzo ważne. Warto więc zwolnić trochę tempo pracy, zmniejszyć zakres swoich codziennych obowiązków i znaleźć czas tylko dla siebie. Co wtedy robić?

Zdrowego wigoru dodadzą nam wieczorne spacery, energetyczna kąpiel, rozmowa z bliskimi czy zwykłe zakupy. Małe rzeczy a cieszą. Chandra po takich zabiegach minie równie szybko jak się pojawiła. Po pewnym czasie nie potrafimy sobie nawet wytłumaczyć, co ją wywołało. Nie roztrząsajmy jednak tego co było. Z walce z samym sobą życzę powodzenia!

Paulina Lisze