Felieton

XXI Turniej Reportażu należy do Kopernika

Czy zdarzyło ci się kiedyś usłyszeć, że nie ma już na świecie ludzi piszących z prawdziwej, płomiennej i bezinteresownej pasji? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język! Uczennice naszej szkoły dobitnie udowadniają, że źródło literackich sukcesów leży w samym sercu autora. Albowiem nie ma pasji bardziej żarliwej niż ta, tląca się w duszy gotowej zmienić świat na swoją modłę. Tej, która zmieni się w pożogę sukcesu.

Każdy pożar zaczyna się od iskry, każda wygrana ma swój początek w ciężkiej pracy. Ona natomiast jak zwykle nie zawiodła. Kiedy komisja XXI edycji Ogólnopolskiego Turnieju Reportażu im. Wandy Dybalskiej ogłosiła listę finalistów, uczestnicy mogli w końcu wypuścić długo wstrzymywany oddech. Okazało się, że wytypowana została czwórka uczennic z Kopernika. 10 marca 2022 roku odbyła się gala finałowa, podczas której poznaliśmy w końcu ostateczny werdykt jury:

I MIEJSCE

“Robi się niesmacznie” – Agnieszka Cienki 3b

ex aequo

“Że cię nie opuszczę do ostatniej skrzynki jabłek” – Emilia Stechnij 3b

III MIEJSCE

“Ci, którzy rodzą się na nowo” – Wiktoria Skotnicka 3b

WYRÓŻNIENIE

“Kolorowe berety” – Karolina Kiełbowicz 2bc

Sama gala zaoferowała uczestnikom przestrzeń do przedstawienia swojej osoby oraz możliwość odpowiedzenia na kilka pytań związanych z reportażami. Nie obyło się również bez wypowiedzi nauczycieli prowadzących, którzy uchylili rąbka tajemnicy na temat inspirowania podopiecznych i zachęcania ich do rozwijania talentu pisarskiego. 

Wygrana niezwykle rzadko bywa sprawą oczywistą, szczególnie dla głównego zainteresowanego. Agnieszka Cienki zapytana o uczucia związane ze swoim zwycięstwem opowiada:

“Pamiętam jak siedziałam na kanapie pewnego październikowego wieczora. Razem z moją siostrą sączyłyśmy herbatkę o tajemniczych smakach i oglądałyśmy jakiś beznadziejny komediowy film. W czasie reklam postanowiłam podzielić się z nią moim reportażem – ot tak, dla rozrywki. Polsat – na spokojnie zdążyłam przeczytać 8 stron moich wypocin. „No nie ma lipy, jest dobrze Aga. Kto wie? Może ten tekst wyniesie cię na podium, nazwisko naszego rodu pojawi się na łamach samej legendarnej gazety wyborczej, a przede wszystkim, co najważniejsze, dostaniesz bardzo dobrą ocenę z polskiego?” – powiedziała ironicznie. Spojrzałyśmy sobie w oczy i wybuchnęłyśmy śmiechem. Obie wiedziałyśmy, że do wygrania będzie konieczna boska interwencja albo duża łapówka. Ja nie wierzę, a pieniędzy nie miałyśmy – wróciłyśmy zatem do oglądania paździerzu. Dzisiaj też się zanosimy śmiechem. Tym razem oglądamy finałową galę, obgadujemy wszystkie przejęzyczenia i popijamy domowe winko. Ona mi mówi, że to najwyższy czas na nawrócenie, ale ja zaczynam podejrzewać, że mogło istnieć jeszcze jedno wytłumaczenie, a bóg wcale nie musiał maczać w tym palców.”

Nie da się jednak ukryć, że samo miejsce na podium to nie wszystko. W całym procesie tworzenia kryją się przesłanki dużo ważniejsze od potrzeby brylowania w światłach reflektorów.

“Dostanie wyróżnienia, ale i bycie w gronie finalistów było miłym zaskoczeniem. Na pewno dodało to motywacji i chęci do dalszego tworzenia tekstów. Gala dała mi nieco stresu, jednak była fajnym doświadczeniem. Przede wszystkim cieszę się, że nasz Kopernik przejmuje turniej reportażu- koperniaki górą : )” – pisze Karolina Kiełbowicz.

“Prawda jest taka, że człowiek zaczyna w pełni rozumieć samego siebie i otaczający go świat, dopiero kiedy spróbuje opisać sposób, jaki go widzi. Wydaje mi się, że to najbardziej urokliwa strona pisania. Twoja świadomość wyrywa się do zupełnie nowych warstw percepcji, odkrywasz w sobie coś nowego. To naprawdę niesamowicie rozwijające. Napisanie tego reportażu przełamało we mnie pewną barierę, której nawet nie byłam świadoma. Podium schodzi na dalszy plan, przede wszystkim jestem dumna z procesu i sposobu, w jaki mnie to ukształtowało. Trochę jakbym sama urodziła się na nowo. – tłumaczy Wiktoria Skotnicka.

„Wygrana nie definiuje sukcesu… Nie jestem pewna czy go nawet stwierdza ale jednego jestem pewna – uskrzydla. Uczucie, że ktoś inny niż ty sama, koleżanki z klasy i polonistka widzi twój trud i chce pokazać światu prawdę, którą chcesz przekazać. Zdecydowanie warto było włożyć w to tyle trudno i zdecydowanie każdemu polecam spróbować. Ja jestem najlepszym przykładem, że każdy może. Trzeba spróbować, żeby potem się rozkoszować” – nadmienia Emilia Stechnij, pozostawiając nas z refleksją na koniec.

Nie ma wątpliwości, że uczniowie naszej szkoły jeszcze długo będą podtrzymywać płomień, który został podniecony tym sukcesem. Życzymy im, aby przyszłość owocowałą w kolejne paleniska, które będą mogli pochłonąć swoją pasją.

Poniżej link do zapisu transmisji:

https://fb.watch/bH0TuhTRky/

Wiktoria Skotnicka

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *