Publicystyka

Szczepionki – czy są bezpieczne? Jak działają?

27 grudnia 2020 roku rozpoczęto podawanie pierwszych szczepionek przeciwko COVID-19. Stanowi to historyczny moment, o którym na pewno będziemy wspominać kolejnym pokoleniom. Drugiego dnia Świąt Bożego Narodzenia do Polski dotarło prawie 10 tys. dawek. Na samym początku dostarczono preparaty do miejsc, gdzie miały zostać przeprowadzone szczepienia osób, które były najbardziej narażone na zarażenie. Jak wiemy, pełną odporność uzyskuje się po przyjęciu dwóch dawek, lecz od pewnego czasu możemy przyjmować już trzecią dawkę. Aby wygrać walkę z wirusem, powinna zaszczepić się jak największa część społeczeństwa. Zanim skierujemy się do punktu szczepień, warto zapoznać się z tym, jak działa szczepionka.

Ogromna ilość ludzi okazuje swój sceptycyzm wobec szczepień przeciwko wirusowi, który opanował nasz świat. Warto przyjąć postawę zdroworozsądkową i zaufać sprawdzonym faktom.

Czy są podstawy do obaw?

Aby komórka mogła żyć, musi wytwarzać białka. Przepis na te białka znajdziemy w DNA. DNA jest substancją bierną, ma ona za zadanie magazynować informacje na temat białek, jednak nie jest w stanie samodzielnie ich wytworzyć. Za to jej kuzyn, o nazwie RNA, świetnie sobie z tym radzi! DNA jest przepisywany na RNA podczas procesu zwanego transkrypcją. Gdyby nie on, nie byłoby białek, a bez nich nie ma życia. Dokładnie takie RNA możemy nazwać messenger RNA, w skrócie mRNA.

mRNA jest w stanie opuścić jądro komórkowe, za to DNA nie ma takich zdolności. Opuszcza je po to, by dotrzeć do organelli zwanymi rybosomami, które służą do produkcji białek. W procesie translacji (ostateczne przetłumaczenie informacji genetycznej) tworzone są niezbędne do funkcjonowania białka. Ważnym elementem naszej układanki jest to, że RNA NIE MOŻE POŁĄCZYĆ SIĘ Z DNA.

A co się dzieje, gdy nasza komórka ma kontakt z koronawirusem?

Wirus łączy się z błoną komórkową, aby wpuścić swój materiał genetyczny do wnętrza komórki. W przypadku COVID-19 tym materiałem jest jednoniciowy RNA. Materiał ten może przybrać postać mRNA. Gdy natrafi on na rybosomy, zaczyna produkować białka. Dzięki temu kopiuje swój materiał genetyczny i tworzą się ”nowe wirusy” zdolne do zainfekowania innych komórek organizmu. W międzyczasie nasz układ odpornościowy napotyka intruza i rozpoznaje go jako wroga.

RNA wirusa nie wnika do jądra komórkowego. Nawet jeśli byłaby taka opcja, to RNA nie połączy się trwale z DNA (wynika to z tego, że RNA jest jednoniciowy, a DNA dwuniciowy).

Jak działałaby szczepionka bez wykorzystania technologii z użyciem mRNA?

Zacznijmy od tego, czym tak naprawdę jest szczepionka. To preparat biologiczny, który uczy układ odpornościowy, jak walczyć z patogenem. Patogen ten jest zmodyfikowany i imituje on naturalną infekcję. Możemy do tego wybrać np. martwego albo osłabionego wirusa lub jego fragmenty. Wstrzykując taki roztwór do naszego ciała, białka oraz krwinki uczą się rozpoznawać potencjalnego wroga wcześniej. Mówiąc prościej, organizm wyrabia odporność na daną chorobę.

Szczepionka mRNA

Po zbliżeniu się namnożonych cząsteczek wirusa, nasz układ odpornościowy jest w stanie rozpoznać zagrożenie, lecz na obronę przed nim może być już za późno. Ułatwiłoby to eliminację wirusa przed tym, gdy zaczyna zarażać. Cząsteczka koronawirusa w szczepionce mRNA zamknięta jest w cząsteczce tłuszczu, lipidu, który przeprowadza ją przez błonę do wnętrza komórki. Zaczynają wytwarzać się białka, kontaktują się z naszym układem odpornościowym i uczą się rozpoznawania cech koronawirusa. Co ważne, rozpoznają go tylko po fragmentach, nie wchodząc z nim w kontakt! DNA i RNA nie mogą się połączyć, ponieważ istnieje zbyt wiele różnic między nimi. Szanse na ich spotkanie są znikome. Podobno przeciwieństwa się przyciągają, ale nie w tym wypadku.

Jest to całkowicie bezpieczny proces, z którego opisu możemy wyciągnąć wiele logicznych wniosków. Bez obaw, do naszego organizmu zostaje wszczepiony sztucznie stworzony fragment RNA, bardzo podobny do COVIDa. RNA, jest nietrwałe i w przypadku szczepionki nazywane jest nawet boskim posłańcem. Kiedy dostarczy treść, nie zostaje w organizmie na zbyt długo. Gdyby było trwałe, komórka miałaby spowolnioną reakcję na produkowanie nowych białek. 

Szczepionka powstała w tempie ekspresowym, czy są powody do zmartwień?

1. Covid jest obecny na całym świecie, a to pozwoliło na szybkie zdobycie danych.

2. Opracowanie mechanizmu działania szczepionki mRNA jest o wiele prostsze.

3. Na opatentowanie szczepionki przeznaczono miliony dolarów, więc przeszkody naukowe nie były trudne do ominięcia. Naukowcy mogli podejmować wiele prób badań i eksplorować wszelkie ścieżki leczenia. Na podstawie tego ustalono, co działa, a co nie.

Skutki uboczne, co z nimi?

Główne skutki uboczne są krótkotrwałe, gromadzone na podstawie ankiet od osób zaszczepionych i badań krwi. Jest to m.in.: ból w miejscu ukłucia, bóle mięśni, zmęczenie, dreszcze. Wyjątkowo rzadkie skutki uboczne są cięższe do wyłapania, ale również stopniowo analizowane i badane. Komplikacje po szczepieniu zdarzają się rzadko, a jeśli mają się pojawić to zaraz po podaniu szczepionki do kilku tygodni po. W badaniach klinicznych potwierdzono wysoką skuteczność przed występowaniem objawów COVID-19, obejmujący hospitalizację i ciężki przebieg choroby. Opracowanie szczepionki to czasochłonny i złożony proces. Każdy dodawany preparat przechodzi wielokrotne próby i badania. Po tym stopniowo podawany jest coraz większym grupom najpierw zwierząt, aż po ludzi. Szczepionka ma kluczową rolę w powstrzymaniu pandemii. 

Podsumowując, szczepionki mRNA są w pełni bezpieczne. Materiał genetyczny wirusa zamknięty w preparacie nie połączy się z naszym DNA, czyli nie dojdzie do żadnych modyfikacji w naszym ciele oraz genach. Jedyna zmiana, jaka będzie miała miejsce, to nabycie odporności i wzmocnienie naszego układu immunologicznego. Należy również pamiętać o tym, że roztwór nie pozostanie w organizmie na długo, a jedynie na okres 6. miesięcy.

Nie bójmy się szczepić. Dzięki temu szybciej wrócimy do normalności, uchronimy siebie i naszych najbliższych przed zarażeniem. Czy nie chcesz swobodnie spotykać się ze znajomymi i rodziną? Bez obaw? Bez maseczki? Od wybuchu pandemii zmarło już ponad 1,5 mln ludzi na całym świecie. Każdy zgon to rodzinna tragedia. Dbajmy o siebie nawzajem i wspólnie zwalczajmy niebezpieczeństwo.

Julia Helon i Pola Segiet

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *