Felieton,  Publicystyka

Przemysł mody

W dzisiejszych czasach moda jest rzeczą powszechną i standardowego człowieka stać na dość dużo ubrań, dlatego często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ciężkiej pracy i dużego kosztu finansowego wymaga stworzenie materiału i uszycie z niego odzieży, jednak mimo tego, iż sam proces jest kosztowny, ubrania są niesamowicie tanie, a jak wiadomo, producenci nie będą z czystej dobroci brać za coś mniej pieniędzy niż w to włożyły, więc na czym oszczędzają? W tym artykule postaram się zwrócić uwagę na wiele nieetycznych praktyk wiążących się z przemysłem mody.

Mikrotrendy i fast fashion

W ciągu ostatnich lat, ubrania się stały czymś osobliwie ważnym, wiele z nas czuje podświadomą potrzebę, aby nadążyć za tym, co noszą figury, za którymi podążamy (w głównej mierze celebryci), ponieważ żyjemy niestety w społeczeństwie, w którym nasza wartość, zwłaszcza, jeśli mówimy o kobietach, jest determinowana w dużej części tym, jak wyglądamy. Stąd właśnie bierze się ta presja, aby mieć jak najwięcej ubrań. Przez media społecznościowe oraz tę presję powstało takie zjawisko jak mikrotrendy, warto zauważyć, że jeśli mówimy o czasach sprzed lat dwutysięcznych, jesteśmy w stanie określić konkretny styl dla każdej dekady, trendy bowiem zmieniały się wtedy co około 10 lat. Mikrotrendy natomiast to trendy, które szybko pojawiają się w mediach i szybko wygasają, ich „żywotność” to około 3 miesiące. Aby generować jak najwięcej zysków, marki odzieżowe zaczęły zmieniać kolekcje coraz szybciej, aby za tymi trendami nadążyć. Tak właśnie powstało fast fashion, czyli szybka moda.

Jako iż ubrań do wyprodukowania jest dużo, są one robione w dość zastanawiający sposób i często ich jakość jest niska. Szybka moda polega na zastępowaniu ubrań z kolekcji nowymi, kiedy się nie sprzedają dobrze. Brzmi świetnie, problem jest taki, że aby wprowadzić do sprzedaży ubranie należy wyprodukować określoną ilość sztuk tego projektu. Jeśli ubranie nie sprzedaje się dobrze zbędne ubrania są zazwyczaj wyrzucane, a na miejsce tego modelu wprowadza się kolejne ubrania, które często podzielają los poprzednich, w ten sposób marnuje się wiele zasobów naturalnych.

Jak wpływa to na środowisko?

Najistotniejsze problemy środowiskowe przemysłu tekstylno-odzieżowego można odnieść do trzech podstawowych aspektów: używania szkodliwych środków chemicznych, nadmiernego zużycia wody i energii elektrycznej. Środki chemiczne mogą być szkodliwe dla skóry i przyczyniają się do zanieczyszczenia wód, gleb oraz powietrza, zużycie wody do wykańczania surowców naturalnych, a zużycie energii elektrycznej do emisji gazów cieplarnianych (około 10% uwalnianych gazów cieplarnianych pochodzi z wyrobu tekstyliów). Te same kwestie są obecne na każdym etapie produkcji, lecz to jak występują może się trochę różnić.

EtapUprawa roślin (na włókno)Tkanie materiałuSzycie ubrańTransport ubrań do sklepów
Zużycie wodyPodlewanie roślinWypłukiwanie środków chemicznych z tkaniny
Zużycie energiiUżywanie maszyn rolniczychUżywanie maszynUżywanie maszynZanieczyszczenia z silników środków transportu
Zużycie środków chemicznychOchrona roślin, lub przyspieszanie jej wzrostu, okołoKlejenie, opalanie, merceryzacja, bielenie, farbowanie itd.
Wpływ na środowisko na poszczególnych etapach produkcji odzieży

Tania siła robocza

Przy szyciu, ale również przy pozyskiwaniu surowców i wytwarzaniu materiałów jest wykorzystywana tania siła robocza. Są to ludzie pracujący w niebezpiecznych warunkach za bardzo małe wynagrodzenie. Tak pracuje około 40 milionów osób na świecie. Jest to nazywane „współczesnym niewolnictwem”. Większość ubrań jest szyta w dość ubogich państwach z niewieloma opcjami pracy dla przeciętnego obywatela. np. Bangladeszu, czy Kazachstanie. „Niewolnicy” nie mogą znaleźć innej pracy, często są również manipulowani groźbami, czy stosuje się wobec nich przemoc, dlatego w praktyce nie mają wyboru, w jakich warunkach pracują. W tego rodzaju pracy są często zatrudniane dzieci, osoby pozyskane z handlu ludźmi. Na przykład pracownicy fabryk odzieży, z których ubrania bierze m.in: H&M zarabiają średnio 7 euro (około 30 zł) dziennie, co daje 900zł miesięcznie, dla porównania płaca minimalna w Polsce to 1460 zł miesięcznie. Taką płacę dostają za pracę przy kontakcie z substancjami uczulającymi, drażniącymi, rakotwórczymi, czy nawet żrącymi na porządku dziennym. Przykładem konsekwencji, jakie niosą za sobą takie warunki jest np. katastrofa w Rana Plaza. Był to kompleks, w którym mieściły się między innymi fabryki odzieży. W roku 2013 budynek ten się zawalił. Nie było to niespodziewane, przed katastrofą wydarzyły się liczne interwencje policji, oraz samych inżynierów, pracujących nad budynkiem. Budynek miał przejść przez swego rodzaju kontrolę, którą zaliczył. Został on uznany za bezpieczny, a pracownicy bez wyboru wrócili do pracy w nim. Przy zawaleniu zginął ponad tysiąc osób. Od tego czasu w fabrykach odzieży wydarzyło się około 30 tego typu katastrof, co wynika z nieprzestrzegania zasad BHP, przez właścicieli.

Co zrobić, aby pomóc środowisku i ludziom?

Ubrania nosić musimy, ale możemy to robić tak, aby wyrządzać jak najmniej szkód, na dobrą sprawę wystarczy kupować mniej ubrań. Można też kupować ubrania używane, oraz sprawdzać, jaką politykę, jeśli chodzi o produkcje, ma sklep, z którego kupujemy. Poza tym, należy zwrócić uwagę na to, co robimy z ubraniami znoszonymi, nie musimy ich wyrzucać, możemy je oddać lub sprzedać.

Autor Nieznany

 
 
Źródła:
https://wydawnictwo.uni.lodz.pl/wp-content/uploads/2020/07/Rudnicka_UszyteZklasa_ONLINE-.pdf
https://www.products.pcc.eu/pl/k/wlokiennictwo-i-tekstylia/