Publicystyka

Nieusłyszana miłość ZAYNA – recenzja „Nobody is listening”

Kiedy w 2015 roku Zayn Malik ogłosił światu, że opuszcza One Direction każdy się raczej zastanawiał, jak potoczy się jego kariera. Od jego pierwszego solowego albumu mija 5 lat, a w tym roku zawitała do nas trzecia płyta, która jest inna od swoich poprzedniczek.

Nobody is listening jest przede wszystkim najkrótszą płytą Zayna, bo zawiera tylko 11 piosenek. Dla porównania Icarus Falls (który jest podzielony na 2 części) łącznie ma ich 29! Różnica jest spora, ale liczy się przecież jakość, nie ilość.

Chyba każdy mógł się spodziewać, że wokalista będzie się odwoływał w swoim albumie do swojego związku z modelką Gigi Hadid. Nie zabrakło też odniesienia do czasów zespołu w Unfuckwitable, w której Zayn otwiera się i mówi innym, że teraz jest niezależny. Dzięki temu może głośno mówić o swoich uczuciach w swojej muzyce.

Idealnym wyciskaczem łez tutaj odgrywa Outside, gdzie wokalista nam oferuje cierpienie w postaci jego głosu przy okazji błagając o wybaczenie. W Better promującym krążek jest spokojniejszy, ale dalej czeka aż otrzyma kolejną szansę. Już w When Love’s Around z wokalistką Syd mówi, że jest gotowy pójść o krok dalej i jest idealnym kandydatem dla swojej ukochanej, aby spędzić z nią resztę swojego życia.

Jednak jedną z najciekawszych piosenek, które są inne niż reszta jest Calamity. Zayn w rapującym wydaniu dodaje mroku piosence, która jest, można by powiedzieć niecodzienna. Jako początek albumu wpasowało się bardzo dobrze. Chociaż również interesująca jest nutka jazzu w Connexion kończąca refren utworu.

Dla mnie przejście artystów z popu do R&B jest ryzykownym krokiem. Może się to skończyć źle, ale tutaj dostajemy R&B w ciekawszym wydaniu. Nie wieje taką sztucznością, aniżeli w Positions Ariany czy Changes Justina Biebera. Mimo przewijającego się wątku miłosnego Malika album przyjemnie się słucha, a momentami czułam się, jakbym była jedyną osobą, która słucha jego twórczości. Bo jak mówi sam tytuł – nikt go nie słucha.

Julia Maciąg