Publicystyka,  Sport

„Wszystkie Długi Wisły” – zapowiedź nowego filmu Patryka Vegi!

Po swoim ostatnim mocno krytykowanym dziele „Kobiety Mafii”, nadszedł czas, aby najpopularniejszy Polski reżyser przekonał do siebie swoich największych wrogów filmem, który może wstrząsać i bawić do łez jednocześnie. Tak przynajmniej wynika z trailera najnowszego filmu 42-latka – „Wszystkie Długi Wisły”.

Najwidoczniej artyście przeszkadza już łatka osoby, która ma czelność nazywać siebie reżyserem, obrażając tym samym uczucia absolwentów łódzkiej filmówki. W rezultacie Vega tuż przed chwilą poinformował media o podpisaniu 3-letniego kontraktu z wytwórnią Sony.
– Chcę raz na zawsze udowodnić wszystkim, że tworzenie filmów nie polega u mnie tylko na kopiowaniu scenariusza i zmienianiu imion bohaterów – skomentował to sam zainteresowany.
Wystąpienie spowodowało efekt domina.

Około 2 minuty temu na koncie Facebookowym amerykańskiego producenta pojawił się wpis informujący o rozpoczęciu zdjęć do nowej produkcji.
– „Z radością informujemy, że Sony Pictures Entertainment nawiązało współpracę z Polakiem Patrykiem Vegą, znanym w swoim kraju ze swojej serii filmów „Pitbull” Wkrótce podamy więcej szczegółów.” – brzmiał komunikat w wersji angielskiej. Niestety, post został już usunięty.
Widzowie nie mogli nawet odetchnąć, ponieważ na platformie YouTube wyciekł już trailer najnowszego filmu Vegi!

Jego tytuł nosi nazwę „Wszystkie Długi Wisły”. „12 milionów złotych albo stracicie licencję, zawodników i stadion. Nawet mnie nie rozśmieszaj, że nie macie pieniędzy” – brzmi najważniejsza w nim wypowiedź, od której wszystko zaczyna się sypać…

Jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce przez wiele lat cieszył się powodzeniem w lidze, ale w końcu pieniądze zaczęły płynąć tam, gdzie nie powinny. Tylko Vanna Ly, członek kambodżańskiej rodziny królewskiej mający fetysz do parasoli, może wyciągnąć drużynę z kryzysu. Pomagają mu w tym jego dwaj zaufani współpracownicy: Mats Hartling i Adam Pietrowski. Sytuacja się komplikuje, gdy cała trójka dowiaduje się o tajemnicy ziem znajdujących się przy stadionie zespołu. Dodatkowym zmartwieniem okazuje się lot Vanny do USA… Czy ich misja ocalenia klubu się uda?

Sądząc po tym, co (jeszcze) jesteśmy w stanie zobaczyć, film będzie obfitował w niespodziewane zwroty akcji i sceny kaskaderskie, co u Vegi może być nowością. Myślę, że prawdopodobnie jest to kwestia współpracy z Amerykanami i większego budżetu ale to są oczywiście tylko przypuszczenia. Dodatkowym atutem jest też brak wulgaryzmów, co na pewno zasmuci jednak sporą część widowni. Oczywiście, jak na zachodnie standardy przystało, nie mogło zabraknąć też DOBRYCH żartów niezwykle precyzyjnie puentujących dane sytuacje. Jak na razie najlepszy z nich dotyczy przelania pieniędzy na konto po dotarciu do Nowego Jorku. Pomimo, że jest to tylko trailer, według mnie kilka wypowiedzi bohaterów już może zapisać się w historii naszej kinematografii, np. „pan skośnooki” użyte w celu określenia głównego bohatera. Gra aktorska jest wyśmienita. To samo tyczy się zdjęć czy scenografii. Charakteryzacja również działa bez zarzutów. Największym plusem jest jednak geniusz Marzeny Sarapaty. Jej pozornie małoznacząca rola ma kluczowe znaczenie w całej fabule. Już dziś pisze się o niej jak o murowanej kandydatce do zdobycia nagrody Oscara. I chociaż obraz nie miał jeszcze żadnej premiery, jego scenariusz zbiera same wyśmienite opinie. Oglądając ten film, czasami mam wrażenie, że to wszystko dzieje się naprawdę…

Bo dla mnie ta cała sytuacja nie może być prawdziwa…

Zegnaj, poczciwy przyjacielu…

Mam nadzieję, że twoja biała gwiazda znów zaświeci pełnym blaskiem…

Sebastian Leżoń