Archiwum

Cud ukryty pod kaskiem

Kask astronauty – dla wielu chłopców jest to przedmiot wielogodzinnych zabaw, przecież prawie każdy z nich chciał kiedyś polecieć na Księżyc lub Marsa. Poza najzwyklejszą w świecie zabawką nie stanowi on dla nich żadnej większej wartości, jednak w przypadku dziesięcioletniego Auggiego ten kask był czymś więcej. Dla niego był on bezpieczną strefą, kryjówką przed całym światem. 

August Pullman, bo tak właśnie brzmiało pełne imię i nazwisko fikcyjnego głównego bohatera filmu „Wonder”, który jest ekranizacją książki amerykańskiej pisarki R. J. Palacio, urodził się z licznymi deformacjami twarzy. Do dziesiątego roku życia przeszedł dwadzieścia siedem operacji pozwalających mu na pozornie normalne życie. Dzięki nim, chłopiec mógł oddychać, widzieć i słyszeć bez aparatu słuchowego. Mimo licznych operacji stwierdził, że żadna z nich nie sprawiła, że wyglądał normalnie.

Akcja filmu rozpoczyna się tydzień przed tym, gdy główny bohater miał pierwszy raz w swoim życiu udać się do prawdziwej szkoły. Do dziesiątego roku życia był on uczony w domu przez jego mamę, która razem z ojcem dziecka podjęła trudną decyzję o posłaniu go do szkoły. Wiedzieli przecież, że ich syn stanie się obiektem niezdrowego zainteresowania, będzie wytykany palcami, jednak z drugiej strony zdawali sobie sprawę z tego, że nie mogą pozwolić swojemu dziecku na wieczne „ukrywanie się” w kasku. Chcieli oni, aby Auggie mimo swojego wyglądu żył, jak normalne dziecko. Pragnęli dla niego tego, co najlepsze – dobrego wykształcenia i przyjaciół, którzy akceptowaliby go takim, jakim był.

Według mnie sam film pełen jest zabawnych, smutnych i wzruszających momentów. Opowiadany z perspektywy kilku osób, dobrze  pokazuje nam, że punkt widzenia bardzo często zależy od miejsca siedzenia. Mieliśmy okazję ujrzeć bezgraniczną miłość matki i ojca, gorycz córki, która od zawsze była spychana na drugi plan, brak zrozumienia i akceptacji ze strony społeczeństwa oraz prawdę, która daje wiele do myślenia.

Podsumowując, ekranizację „Wonder” polecam każdemu, kto lubi piękne, momentami wzruszające i wyciskające gdzieniegdzie łzy filmy familijne. Gwarantuję, że po obejrzeniu każdy z was będzie trochę inaczej patrzył na otaczający świat.

Miłego oglądania!

Julia Cackowska