Archiwum

Poradnik: Jak ośmieszyć się na oczach milionów?

Zawsze naukowcy kojarzeni są z bardzo inteligentnymi ludźmi, którzy swoją mądrością potrafią przewyższyć niejeden umysł. Przynajmniej ja tak mam. A raczej powinienem powiedzieć: miałem. Całe moje wyobrażenie na ich temat skończyło się bowiem szybko i gwałtownie, niczym pobudka z głębokiego snu. Wszystko to przez jeden szczegół…

Przeglądając Facebooka, można natrafić na artykuły wszelakiego kalibru: poczynając od ważnych (atak nożownika w Milanówku), zatrzymując się na chwilę przy ważniejszych (kontuzja Roberta Lewandowskiego), aż w końcu natrafimy na wiadomość dnia, jaką bez cienia wątpliwości jest casting na 5. edycję programu,,Rolnik szuka żony”. Szczególną uwagę zwróciłem jednak na coś jeszcze lepszego. Tytuł stawia dość odważną tezę: „Wszechświat nie powinien istnieć”… Przejdźmy może do treści tego artykułu. A może i nie… Szczerze mówiąc, to czytając ten tekst nie dowiecie się z niego czegoś więcej. Chyba, że chcecie, abym wam powiedział, że według najnowszych obliczeń naukowców Wszechświat nie powinien istnieć.

W takich chwilach naprawdę mocno się zastanawiam, co takie tęgie głowy mogą robić podczas wspólnych spotkań. Jedynym logicznym i rozsądnym wyjściem z tej sytuacji byłoby dla nich teraz zwalenie całej winy na dostawcę pizzy, który potajemnie dosypał marihuany do ketchupu. Chyba, że faktycznie wszystkie ich zjazdy są tylko pretekstem do wspólnego badania cudownych właściwości narkotyków, alkoholi czy dopalaczy. Aż ciężko w to uwierzyć, aby ta teoria została wymyślona przez nich na trzeźwo. Gdybyśmy mieli odwagę wygłosić podobną tezę dotyczącą kosmosu na lekcji fizyki, nauczyciel bez wahania wstawiłby nam jedynkę z dwoma minusami. Więc jak naukowcy mogli się do czegoś takiego przyznać? I to w Internecie? Czymś takim można się przecież skompromitować bardziej niż Sexmasterka ze swoim przebojem „Poka Sowe”.

Tak oto dochodzimy do prostego wniosku: jeżeli chcesz zaistnieć i być zapamiętanym w dzisiejszym świecie, zrób coś głupiego i wrzuć to do sieci. Nie przejmuj się uzasadnioną krytyką ze strony innych, ani tym, że nikt nie będzie się chciał z Tobą zadawać. Najważniejsze przecież jest być w blasku fleszy, nieważne, za co. Zachłysnąć się pięcioma minutami sławy. Dokładnie o to Ci chodziło, nieprawdaż?

Sebastian Leżoń