Archiwum

Przesłuchania na wesoło

Oglądasz wiadomości i jaki jest pierwszy temat? Oczywiście przesłuchania komisji hazardowej. Zmieniasz kanał… cóż, tu też nie ma zaskoczenia – widzisz Siedmiu Wspaniałych, czyli naszych posłów ciskających gromy pytań. Zmęczeni, dociekliwi, czasami pozwolą sobie na mały żarcik… ale nie dajmy się zwieść – są czujni i tylko czekają na odpowiedni moment, aby złapać w sidła swoją ofiarę.

Nawet jeśli niewiele wiecie o polityce, o tej aferze nie mogliście nie słyszeć. To obecnie temat numer jeden w Polsce i jeszcze pewnie długo nim zostanie. W mediach nie brak artykułów, reportaży czy rozmów na ten temat. Zdawałoby się, że Polakom mogłaby się znudzić cała ta sprawa, ale nic bardziej mylnego. Dlaczego z taką chęcią, kilkadziesiąt tysięcy Polaków śledzi na żywo transmisję z przesłuchań? Wyborcy z pewnością chcą wiedzieć, czy ludzie, którzy rządzą naszym krajem są skorumpowani, czy konflikt na linii PO i PiS podczas przesłuchań się zaostrzy. Jest mnóstwo powodów, a ja chciałabym zwrócić uwagę na jeden – przesłuchania komisji są momentami śmieszne i dostarczają ludziom rozrywki. Mamy okazję pośmiać się wraz z prezesem Kaczyńskim, dowiedzieć się, że posłanka Beata Kempa jest na diecie. Powiedzmy szczerze – to samo życie, a posłowie to nie cyborgi, tylko zwykli ludzie, którzy mają może czasami nawet dość polityki… i wolą być showmanami.

Oto najśmieszniejsze momenty z przesłuchań.

*  „Aż mi się ciśnie na usta żeby zapytać pana, czy grał pan w golfa?” – to pytanie posła PSL Franciszka Stefaniuka spowodowało wybuch śmiechu na sali i rozbawienie świadka, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ta aluzja do spotkań golfowych Ryszarda Sobiesiaka i Mirosława Drzewieckiego, nadała luźny charakter dalszej części przesłuchań.

* „Pan mówi o przyjemnościach grzesznych, tak?” – chciał uściślić Jarosław Kaczyński, po pytaniu posła Bartosza Arłukowicza, czy państwo powinno oprócz hazardu zapewnić jakieś inne przyjemności swoim obywatelom. Jak widać, humor politykom dopisywał…

Można wyciągnąć wniosek, że nawet śledztwo dostarcza niezłej zabawy. Takie show w polityce rzadko się zdarza, więc korzystajmy z niego póki możemy.

Beata Chuchra