Archiwum

Antonisz (Antoniszczak) Julian Józef – Czyli oświata w cieniach absurdu.

Kim on jest?! W alfabecie reżyserów każdy spodziewał się pewnie W. Allena, D. Aronofskiego, P. Almodovara lub M. Antonioniego. Ale ileż można mówić o ikonach kina światowego? 

Dziś  przedstawię wam sylwetkę twórcy wybitnego i niezwykłego, który wyrósł na rodzimej glebie i do dziś cieszy się sporym uznaniem – oczywiście wśród tych, którzy przeżyli już przygodę z jego dziełami.

 

We wczesnej młodości Antonisz interesował się bardziej muzyką, ale ostatecznie wygrała grafika, malarstwo i film… animowany, który zainteresował go na  ASP w Krakowie gdzie Julian studiował. Jako człowiek „ciekawy wszystkiego” wymyślił technologię, która pozwoliła mu jednocześnie malować i robić filmy. Opracował specjalną technikę „non-camerową”, która polegała na malowaniu bezpośrednio na taśmie.  Ale co to też były za filmy: „absurdalna muzyka, plamy na ekranie i jakaś baba mówiąca dziwacznym, przedwojennym głosem równie dziwaczne treści”. I miałby rację ten, kto właśnie w ten sposób by je określił. Muzyka w samej rzeczy jest absurdalna, ale do tego stopnia pozytywna i ciepła, że pozostaje nam tylko rozczulić się. Plamy, które są efektem pewnej konwencji, konstruują świat w sposób specyficzny i pełen emocji. A owa baba to nie kto inny jak sprzątaczka z Wytwórni Filmów Animowanych w Krakowie, która swoim oryginalnym głosem urzekła reżysera. Naprawdę trudno takiemu absurdowi nie ulec, trudno go nie pokochać, tym bardziej, że pod jego warstwą ukrywają się wysoce ważkie treści. Każda kilkuminutowa animacja w satyryczny i niezwykle oryginalny sposób celuje w ludzkie słabości, pozy społeczne, nurty w sztuce, czy propagandę komunistycznych władz.

 

Charakter dzieł tego twórcy przybliżyć wam może fragment jego zapisków dotyczący etapów pracy:

Mam w domu Pomysłownik, gdzie spisuję wszystkie pomysły, a potem, to się wyciąga taki pomysł, piszę scenariusz, rozbudowuję… Pomysłownik zawiera dział Ciała i dział Duszy – a w trzecim są różne takie śmieszne wycinki z gazet, ciekawe pomysły graficzne, których się nie da zakwalifikować ani pod Ciało, ani pod Duszę. Pod Ciałem mieszczą się też pomysły mechaniczne  – jakieś pisaki niciowe, różne silniki kapacytronowe, nożyce do cięcia papieru ze wspomaganiem hydraulicznym… Są tu też aparaty do nagrywania dźwięku, jakieś adaptery z krzywkami, które ruszają ramieniem i to jeździ po płycie i skrzeczy… A w Duszy to się mieszczą pomysły literackie, no i nuty, melodie, które – jak mi się co przyśni – zapisuję na papierze nutowym…”

 

Język Antonisza przypomina język jego filmów:  z pozoru nieskładny, ale w istocie bardzo błyskotliwy i zabawny. Moim ulubionym stwierdzeniem jest to z „Filmu o sztuce… (biurowej)” (1975): „Ostatecznie życie bez owej metafizycznej omasty jaką jest sztuka jest tylko życiem bez owej omasty”. Proste to i słuszne. Takich perełek jest więcej, a sama postać posiada niezwykle ciekawy i pełen barwnych niuansów biogram, ale moja encyklopedyczna notka miała na celu jedynie zachęcenie was do osobistej podróży w świat malowany bezpośrednio na taśmie filmowej.

 

Najważniejsze filmy*:

1967 – Fobia

1971 – Jak działa jamniczek

1973 -…  Te wspaniałe bąbelki w tych pulsujących limfocytach

1975 – Film o sztuce… (biurowej)

1979 – Ostry film zaangażowany

1981-1985 – Polska kronika non-camerowa (części od 1 do 8)

*większość dostępna na portalu youtube.com

 

Konrad Żygadło