„Trójka szczęśliwców popłynie w Rejs Niepodległości”

 

20 maja kilkaset młodych osób z całej Polski wyruszy z Gdyni w „Rejs Niepodległości” na statku „Dar Młodzieży”. Wezmą udział w wyjątkowej wyprawie dookoła świata, odwiedzając wszystkie kontynenty. Kulminacyjnym momentem rejsu będą Światowe Dni Młodzieży w Panamie (22-27 stycznia 2019 r.). W konkursie o wejście na pokład statku walczyło kilka tysięcy uczestników, jednak szczęśliwców jest tylko 400. Wśród nich znalazł się uczeń I LO w Jarosławiu – Piotr Żyta (Jarosław) oraz dwójka absolwentów klasy dziennikarskiej I LO – Przemysław Puzio (Radymno) i Mateusz Zając (Cieszacin Mały).

Wiedziałem, że nie jest to przypadkowy konkurs. Bałem się rozczarowania. W końcu jednak postawiłem wszystko na jedną kartę – Przemek

Kiedyś przeglądałem Facebooka i zobaczyłem post z fanpage’a Rejsu Niepodległości, ale tylko go przeczytałem. Potem przychodziło mi do głowy parę razy, aby sprawdzić, o co dokładnie w tym chodzi, ale w końcu o tym zapomniałem… przypomniała mi o tym dopiero moja znajoma harcerka. Wtedy zdecydowałem, że wezmę udział. – Piotrek

O konkursie dowiedziałem się od Przemka. To on wytłumaczył mi, o co chodzi. Sam oddałem na niego głos. Nawet udostępniłem jego posr dotyczący konkursu. „Podjarałem się” tym, bardzo mi się spodobał ten pomysł. Między nowym rokiem, a świętem Trzech Króli okazało się, że czas wysyłania zgłoszeń wydłużył się. Stwierdziłem, że właśnie to jest znak dla mnie. – Mateusz

Każdy z nich zadawał sobie pytanie – „uda się czy nie?”. Każdy z nich zagrał vabank. I każdy z nich zgarnął całą pulę. O co w tym wszystkim chodziło? Pierwszy etap konkursu polegał na zdobyciu jak największej ilości głosów w internetowym plebiscycie. Kandydaci mieli za zadanie wstawić zdjęcie rodzimej miejscowości i w kilku słowach  opisać „swoją małą ojczyznę”, a później tylko wytrwale czekać na wyniki głosowania. W drugim etapie przeprowadzono konkurs sprawdzający wiedzę z trzech kategorii: historia Polski 1794-1918, żeglarstwo, i temat Morza w Piśmie Świętym.

Panowie przeszli przez pierwszy etap jak burza, szczególnie dobrze poradził sobie Przemek, który w pierwszej fazie zdobył aż 623 głosów i zajął pierwsze miejsce. Oczywiście schody zaczęły się później, kiedy pretendenci do wypłynięcia w rejs przygotowywali się do rozwiązania testu. Piotrek musiał pogodzić przygotowania z nauką do ciążącej nad nim jak widmo matury, a Przemek i Mateusz – studenci prawa – z sesją. Przemek mówi, że sam nie wie, jak udało mu się to wszystko połączyć. Tylko Pan Bóg to wie. Spędziłem sporo czasu w Bibliotece Narodowej. Oczywiście poświęcałem też wtedy wiele na sesję. Jednak konkurs nie był mi obojętny. Czułem presję ze strony znajomych. Nie chciałem ich zawieść. – deklaruje. Mateusz podszedł do sprawy ze stoickim spokojem – To nie było wyjątkowo trudne, ani też wyjątkowo łatwe.

Absolwenci I LO czuli się silni z tematów z Pisma Świętego i historii, za to Piotrek wiedział, że bez problemu poradzi sobie z zagadnieniami żeglarskimi. Zresztą pobyt na statku podczas rejsu nie będzie dla niego niczym nowym. Uczestniczył w wyprawie morskiej z Gdyni do Szwecji i na własnej skórze odczuł jak to jest być marynarzem.

Co ciekawe, to nauka sprawiła trójce chłopaków najwięcej problemów, a rozwiązanie testu było dziecinnie proste. Jak sami mówią, nie mogli uwierzyć (i nadal nie wierzą), że im się udało. Są żywym przykładem na to, że marzenia można spełniać, bo jak mówi Mateusz: „only sky is the limit”. A właściwie już nawet niebo przestało być limitem.

 

Karol Moszumański – I LO w Jarosławiu, klasa dziennikarska

 

Brak możliwości komentowania.