Quadem, śmigłowcem czy na koniu? Klasy prawne na „patrolu” w Bieszczadzkim Oddziale Straży Granicznej w Przemyślu

W czwartek 15 października odbył się wyjazd edukacyjny uczniów naszej szkoły,  którego celem było zapoznanie się z pracą Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej im. gen. Jana Tomasza Grzechowskiego w Przemyślu.

Wzięły w nim udział klasy o profilu prawnym  – Ic i IIc. Opiekunkami wycieczki były wychowawczynie klas – prof. Joanna Szczepanek, prof. Magdalena Sało oraz prof. Marta Sarnicka.

Wszyscy zebraliśmy się o godzinie 700 pod budynkiem MOSiR-u, skąd wyruszyliśmy do Przemyśla na umówione spotkanie.

Po przyjeździe, w pierwszej kolejności dowiedzieliśmy się o specyfice pracy funkcjonariuszy straży granicznej. Bieszczadzki Oddział ma pod swoją kontrolą bardzo ważny odcinek granicy wschodniej, liczący ponad 373 km.,  z czego 239 km. stanowi zewnętrzną granicę Unii Europejskiej. Do codziennych obowiązków funkcjonariuszy należy nie tylko sprawdzanie dokumentów ale też zapobieganie popełnianiu przestępstw związanych z przemytem lub nielegalną imigracją.

Zostaliśmy też poinformowani o działalności Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców znajdującego się na terenie oddziału straży.

Następnie uczestniczyliśmy w wykładzie, na świeżym powietrzu, którego tematem było poznanie roli, jaką odgrywają, odpowiednio wyszkolone w patrolowaniu granicy i pracy strażnika, psy. Mieliśmy okazję zobaczyć możliwości Hannibala – tropiąco-bojowego owczarka niemieckiego.

Zmarznięci i odrobinę przemoczeni z ulgą przywitaliśmy następną cześć naszych  warsztatów, tym razem w suchej izbie pamięci. Zobaczyliśmy tu wystawę prezentującą, jak na przestrzeni lat zmieniała się technologia używana do ochrony granic, umundurowanie strażników oraz obejrzeliśmy krótką prezentację na temat rekrutacji do tej służb. Rozwiązaliśmy również standardowy test wiedzy ogólnej, z którym muszą się uporać kandydaci na strażników.

Na tym zakończyliśmy nasze spotkanie w Bieszczadzkim Oddziale Straży Graniczne i ruszyliśmy do Krasiczyna.

Kolejnym punktem wyjazdu było zwiedzanie zamku w Krasiczynie. Pogoda nie sprzyjała nam od początku wycieczki i również tutaj nie zanosiło się na jej poprawę. Z tego względu nie mogło odbyć się ognisko integracyjne na dziedzińcu zamku. Musieliśmy więc zadowolić się jego namiastką – grillem w pałacowej restauracji.

Był to ostatni punkt wycieczki, w związku z czym po skończonym posiłku i krótkim spacerze po parku wróciliśmy do autokaru i udaliśmy się w drogę powrotną do Jarosława.

Martyna Gimlewicz kl. II c

Dodaj komentarz