Wspomnień czar…

Oj, tak, było czarująco! Cudne słońce, zapach majowego bzu, możliwość spotkania bliskich ludzi i radosna atmosfera. To wszystko złożyło się na niepowtarzalny urok spotkania po 20 latach od matury klasy IV g rocznika 95.
Kto tylko mógł na spotkanie ochoczo przybył. Zjechali się absolwenci z całej Polski i Europy. Nie liczyły się dla nich kilometry, najważniejsza była chęć spotkania po dwóch dekadach z kolegami z wyjątkowej, niepowtarzalnej klasy. W spotkaniu wzięło udział 23 osoby.

O 12-tej w południe rozpoczęliśmy wizytę w ukochanej szkole. Spotkanie z wychowawczynią – p. Violettą Kamińską w naszej dawnej sali lekcyjnej nr 5 obfitowało w salwy śmiechu i niepohamowanej radości. Przez te lata od matury tak wiele się wydarzyło w życiu każdego z nas, a jednocześnie nic się nie zmieniło. Nie zgubiliśmy po drodze pogody ducha, chęci do życia i sympatii dla siebie z czasów licealnych. I tak właśnie serca nam rosły na każde otwarcie drzwi do naszej klasy. „Kto teraz wejdzie?, Kto dojechał?” Oprócz wychowawczyni zaszczycili nas swoją obecnością nasi profesorowie: p. Teresa Cząstkiewicz, p. Urszula Janik, p. Ewa Wiśniewska, p. Piotr Trynkiewicz (pełniący przez ponad rok funkcję wychowawcy klasy), p. Jacek Kiczek.

Radosny nastrój na chwilę przerwało odczytanie obecności z dziennika IVg. Łzy pojawiły się w oczach na wspomnienie naszego kolegi, który nie żyje już kilka lat, a który był nam szczególnie bliski. Odwiedziliśmy jego grób w przeddzień naszego spotkania
Zwiedziliśmy mury I LO od holu aż po ostatnie piętro. Powspominaliśmy nasze lata czasami „chmurne i durne”, ale lata bogate w przeżycia i doznania najwyższej jakości. I jednym głosem orzekliśmy, że chętnie wrócilibyśmy do szkoły, gdyby tylko to było możliwe. Nie da się ukryć, że najbardziej nas interesowało co?, kto?, gdzie? ukończył i czym się zajmuje. O! Wyszliśmy na ludzi;-))) Są wśród nas i lekarze, i nauczyciele, i inżynierowie, i wykładowcy, i prawnicy, i przedsiębiorcy, i dyrektorzy szkół, i psycholog, i funkcjonariusze służb obronnych, i pielęgniarka, i tłumacz, i pracownicy administracji państwowej, a co najważniejsze uczciwi i porządni ludzie – matki, ojcowie wspaniałych dzieci.

Dziś wiemy na pewno, że „Kopernik” dał nam porządne podwaliny pod wszelkie kierunki studiów, a co za tym idzie pod to kim dzisiaj jesteśmy. Czekamy więc na kolejne jubileuszowe spotkania licząc, że będzie nas jeszcze więcej niż na ostatnim.

Iwona Lenar


Dodaj komentarz