Akademickiej Sen o Warszawie

Piękna, nowoczesna, zabytkowa – po prostu Warszawa. Trzy dni na poznawanie uroków miasta to z pewnością za mało…
15 października o godzinie 5ºº zebraliśmy się pod halą MOSiRu. Zaspani, ale ciekawi tej długo wyczekiwanej wycieczki.

Już przed południem dotarliśmy do Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku k. Otwocka, gdzie poznaliśmy budowę reaktora oraz historię planu powstania elektrowni jądrowej w Żarnowcu. Uczestniczyliśmy również w wykładach. Pierwszy na temat promieniotwórczości, a drugi ogólnej fizyki jądrowej. Warto wspomnieć, że w Świerku znajduje się jedyny, działający Polski reaktor jądrowy, noszący imię Marii Curie-Skłodowskiej.

O godzinie 15ºº byliśmy już pod Pałacem Kultury i Nauki, skąd przeszliśmy do hostelu, aby się rozpakować i przygotować do kolejnego punktu naszej wycieczki jakim był teatr.

Spektakl w Teatrze Dramatycznym w PKiN – najdoskonalszy kryminał i jedno z najstarszych arcydzieł literatury dramatycznej, wzór tragedii doskonałej, napisany ok. 427 r. p.n.e  przez Sofoklesa – Król Edyp – nie ma sobie równych. Widowisko w najnowocześniejszym wydaniu, gdzie główne role zagrali m. in. Adam Ferency, Olgierd Łukaszewicz, Halina Skoczyńska, Sławomir Grzymkowski czy Władysław Kowalski. Po wyjściu z teatru ujrzeliśmy jakby inne miasto – cudownie oświetlona stolica. Mieliśmy czas na pamiątkowe zdjęcia i spacer po Warszawie nocą. Udaliśmy się na najbardziej znaną ulicę stolicy – Krakowskie Przedmieście. Po drodze mijaliśmy: Pałac Staszica z pomnikiem patrona naszej szkoły – Mikołaja Kopernika, Bazylikę Św. Krzyża, Gmachy Uniwersytetu Warszawskiego, Kościół Wizytek, Hotel Bristol, Pałac Prezydencki z pomnikiem Józefa Poniatowskiego oraz Grób Nieznanego Żołnierza, gdzie zakończyliśmy nasz spacer po Warszawie nocą.

Kolejny dzień rozpoczęliśmy od wizyty w Centrum Nauki Kopernik, gdzie ruszyliśmy w „podróż” po szeroko rozumianym świecie nauki. Mieliśmy około czterech godzin na oswojenie stanowisk, gdzie każdy znalazł coś interesującego dla siebie. Niestety czas w tym niesamowitym miejscu mija naprawdę szybko, a eksperymentowanie jest tak wciągające, że trzeba na nie przeznaczyć co najmniej kilka godzin więcej. Przekonaliśmy się natomiast, że przy niewielkim wysiłku możemy pogłębiać swoją wiedzę jednocześnie świetnie się bawiąc.

Wracając do hostelu wstąpiliśmy do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, a dokładniej do Ogrodów znajdujących się na dachu BUW, skąd mogliśmy podziwiać panoramę Warszawy.

Następnym ważnym punktem tego dnia była Politechnika Warszawska, a konkretnie jej główny, zabytkowy gmach ze wspaniałą dużą aulą oraz małą aulą z zabytkowym fortepianem, na którym całkiem niedawno, bo 2 października grał Janusz Olejniczak w hołdzie profesorom, studentom i pracownikom Politechniki poległym w Powstaniu Warszawskim, jak i 70 lat temu Jan Ekier dla powstańców. PW naprawdę tchnie atmosferą tego wszystkiego co jeszcze nas czeka. Nawet gdyby nasza klasa nie lubiła fizyki mogłaby pozostać na Politechnice tylko po to, by pooddchać chwilę powietrzem „akademickim”. Akademickim! Jeszcze tu powrócimy. Nic dziwnego, że to miejsce wybrali producenci Jamesa Bonda na jeden z epizodów. No właśnie, w powieści Iana Fleminga Operacja Piorun – studentem Warszawskiego Instytutu Politechnicznego jest Ernst Stavro Blofeld. Szef WIDMO, jeden z najgroźniejszych przeciwników Jamesa Bonda. Warto nadmienić, że w ekranizacji tego dzieła prawie w ogóle nie wspomina się o młodości Blofelda. A szkoda!

Wieczorem odwiedziliśmy Powązki, miejsce spoczynku wybitnych i zasłużonych. Zobaczyliśmy inne oblicze Warszawy. Tu po prostu słychać uroczystą ciszę. Jest w niej więcej słów, niż moglibyśmy wypowiedzieć. Wszystkie traktują o… życiu. Życiu tych, którzy dokonali już swoich wyborów. My wciąż jeszcze „mamy czas”. Dla nas, uczniów KOPERNIKA było bardzo ważne, aby odwiedzić symboliczne groby m.in. rotmistrza Witolda Pileckiego (1901-1948) oraz wybitnych absolwentów naszej szkoły: kapitana Kazimierza Michalskiego (1908-2012) oraz pułkownika Antoniego Chruściela „Montera” (1895-1960). Byliśmy dumni, gdy rozmawialiśmy z pracownikami tej wspaniałej nekropolii i opowiadaliśmy o naszych absolwentach.

W piątkowy poranek udaliśmy się do Muzeum Fryderyka Chopina. Do muzeum, które biograficznie poświęcone jest muzykowi, gdzie obejrzeliśmy m.in. rękopisy, listy, fotografie, obrazy czy nawet ostatni fortepian kompozytora na którym grał i komponował w latach 1848-1849. W sali, która poświęcona jest podróżom, osobowości oraz śmierci Chopina mogliśmy obejrzeć zasuszone kwiaty z łoża śmierci oraz kosmyki jego włosów.

Będąc w Warszawie, nie mogliśmy ominąć Starówki, dlatego po zwiedzaniu Muzeum pojechaliśmy na urokliwe Stare Miasto.  Spacer uliczkami Starego i Nowego Miasta pozwala odpocząć od wielkomiejskiego gwaru. Nastrojowe zaułki, skwery i przytulne kawiarenki tworzą niepowtarzalną atmosferę, którą będziemy mile wspominać.

Ostatnim punktem naszej wycieczki było spotkanie z prof. Andrzejem Jackiem Blikle w Instytucie Podstaw Informatyki Polskiej Akademii Nauk. Profesor A. Blikle jest polskim informatykiem, profesorem nauk matematycznych, członkiem Rady Języka Polskiego- pracownikiem nie tylko PAN, lecz również Europejskiej Akademii Nauk. Specjalista psychologii społecznej, biznesmen, ekonomista i cukiernik. To niezwykłe spotkanie było bardzo intrygujące,  inspirujące do zmiany sposobu myślenia… i słodkie – dosłownie, bo czekały na nas słynne pączki.
Wizyta u Profesora uświadomiła nam, że warto poświecić się wielu dziedzinom nauki, bo dzięki wielopłaszczyznowemu wykształceniu łatwiej jest osiągnąć sukces. Podczas spotkania zadano wiele pytań skierowanych do Profesora, w wyniku czego spotkanie przedłużyło się jedynie na naszą korzyść. Pozostawiając w naszej pamięci wiele wspomnień.
Jak mamy podsumować te trzy dni?  Naszym oczom ukazała się Warszawa wyjątkowa, która ma wciąż wiele do pokazania, tym którzy zechcą ją jeszcze odwiedzić.

Nie było by tej wspaniałej przygody, gdyby nie nasi opiekunowie :
– prof Katarzyna Trynkiewicz,
– prof Beata Michałuszko,
– prof Zbigniew Piguła.

SERDECZNIE DZIĘKUJEMY !

Ilona Furgała.
Klasa akademicka.

Dodaj komentarz