Trzeci Złaz w Majdanie Sopockim

 Dwa dni niezapomnianych wrażeń, pieszych wycieczek, piosenek w autokarze i przy ognisku, całonocnej zabawy i podziwiania walorów Roztocza dobiegły końca… Jednym jest smutno,  a drudzy nie mogą się już doczekać kolejnej edycji ZŁAZU JAROSŁAWSKICH SZKÓŁ. Trzecia, tegoroczna, edycja od 28 do 29 maja skupiła w Majdanie Sopockim uczniów z m.in. gimnazjum nr 1, liceum im. Mikołaja Kopernika, tzw. mechanika, geodezyjnego i plastyka.


Pomimo niepogody na zewnątrz w autokarze było naprawdę głośno od śpiewu i dźwięku gitary. Fakt, że rozkładanie namiotów odbywało się podczas deszczu, a niektórzy zapomnieli ważnych przy rozstawianiu namiotu tzw. śledzików, nie zabrał nam uśmiechu z twarzy. Jednak w kolejnych godzinach słońce zaczęło nas rozpieszczać i wystartowaliśmy w konkursach. Pierwszym z nich był konkurs plastyczny odnoszący się do naszej wycieczki, drugim- muzyczny, kolejnym była pierwsza pomoc,a ostatnim, cieszącym się największą liczbą uczestników, było poszukiwanie skarbu. Gimnazjaliści jarosławskiej „jedynki” przechytrzyli starszych kolegów  i znaleźli skarb jako pierwsi. Następnym punktem w programie było ognisko, a zaraz po tym spotkania z geografami i podróżnikami. Pokazali nam, że turystyka kwalifikowana, chociaż czasochłonna i wymagająca odpowiedniego sprzętu i przygotowania, jest najciekawszą i dostarczającą największej dawki adrenaliny oraz zabrali nas, uczestników "Złazu" w egzotyczną wyprawę po tajemniczych, niekiedy zapomnianych i mijanych przez turystów zakątkach Maroka. Podróżnicy spisali się na medal! Pomimo późnej pory (było już dobrze po 23) i dającego się we znaki chłodu, liczna, podekscytowana publiczność aktywnie brała udział w wykładach odpowiadając na pytania.


Jadąc na tego typu wycieczkę koniecznie trzeba pamiętać o wygodnych butach (najlepiej trepach), plecaku, namiocie, śpiworze, karimacie itp. Niektóre osoby przekonały się na własnej skórze, ze tenisówki nie są odpowiednie do pieszych wędrówek po piasku czy błocie, wspinaniu się po górach oraz przechodzeniu przez rzekę. Złaz jest dla ludzi, którym nie przeszkadza bliski kontakt z naturą, możliwy brak ciepłej wody i ekskluzywnych ubikacji. Pomimo braku kilku udogodnień, naprawdę warto pojechać na tego typu wycieczkę, odciąć się od miejskiego gwaru, Internetu i problemów związanych ze szkołą.

Dodaj komentarz